Do fragmentu wiersza Wandy Chotomskiej dołączyłam
pocztówki Tomasz Rumińskiego /1930 – 1982/.
… dzisiaj Wigilia.
Dwudziesty czwarty grudnia.
Niech pan tylko popatrzy –
ulica się wyludnia.
Cień za cieniem przemyka,
pusto koło pomnika.
Pan tak zostać nie może –
sam w ten wieczór na dworze.
Ludzie do domów spieszą,
idą przez śnieżną zamieć.
Prosimy pana do nas,
panie Adamie.
Choinka już ubrana
i miejsce jest dla pana –
tutaj przy naszym stole.
Tata świeczki zapali,
wszyscy będą śpiewali –
pewnie chce pan posłuchać kolęd?
Pod drzewkiem książka dla nas,
przez pana napisana –
prezent na święta.
„O, gdybym dożył tej pociechy,
żeby te księgi zbłądziły pod strzechy.”
Czy pan pamięta?
Pan tutaj razem z nami,
nad książką, nad wierszami,
a tam za oknem zamieć.
Tu – biała jak śnieg gryka,
tam – śnieg koło pomnika…
O czym pan teraz myśli,
panie Adamie?