„Skrzaty ciotki Agaty”

Były sobie dwa skrzaty,
mieszkały u ciotki Agaty,
dobrze im było.
Narąbały w zimie drzewa,
by w kominie ogień śpiewał,
by ciepło było i miło.

Skrzaty ciotki Agaty_okładkaJesienią jabłka zbierały,
na półkach układały –
jabłka, śliwki, gruszki.
Wiosną drzewa bieliły,
siały i sadziły,
choć miały małe paluszki.

A kiedy przyszło lato,
siadały przed chatą,
na skrzypcach grały.
Grały, grały na skrzypcach
przez wszystkie noce lipca,
że aż gwiazdy spadały.

Skrzaty gwiazdy zebrały,
na nitkę nanizały,
naszyjnik dla Agaty zrobiły.
Sprzedały nawet skrzypce,
kupiły księżyc – i księżycem
naszyjnik ozdobiły.

Skrzaty ciotki Agaty_blog

Takie to były skrzaty
tej ciotki Agaty.

Książeczkę wydała  NK  w 1972 r.  Nakład – 40 tysięcy;  wydanie – II.

„Dwa gawronki…

… i inne wierszyki” napisał Ludwik Wiszniewski /1888 – 1947/.
Ilustrowała Barbara Dutkowska.

Posmutniały
dwa gawronki,
deszczyk zmoczył
im ogonki.

Wróble-psoty
na to żartem:
– Te ogonki
nic nie warte!

Już się na nic
wam nie zdadzą!…
– Odciąć, odciąć!… –
wróble radzą…

Książeczkę wydała  NK  w 1957 r.  Nakład – 45 tysięcy;  wydanie – I.

„Pierwszy kwiecień”

Wierszyk Hanny Ożogowskiej zilustrowała Barbara Dutkowska.

Opaliły się na czarno
za morzem bociany.
Każdy przyniósł z ciepłych krajów
w dziobie trzy banany.

Na rowerze przyjechała
za nimi jaskółka.
Powiedziała, że przez morze
wygodniej na kółkach.

Patrzył na to mały Wojtek,
wdrapał się na gruszkę.
Zaczął raki wędką łowić,
potem siał pietruszkę.

Gdy pietruszka wybujała,
uplótł piękny wianek.
Wiatr go trącił małym palcem –
spadł i rozbił dzbanek.

Jaki dzbanek?… Skąd pietruszka?
Kto tu bajki plecie?
A spojrzyjcie na kalendarz:

dzisiaj pierwszy kwiecień.

I właśnie dzisiaj rozpoczynam trzeci rok blogowania,
bo ten czas biegnie…  bez opamiętania :)

tort_18

„Entliczki-pentliczki”…

… to zbiór – aż :) – 62 wierszyków Hanny Ożogowskiej /1904 – 1995/,
z których wybrałam ten zatytułowany „Spotkanie”:

Spotkał wróbel skowronka
na spacerze nad ranem.

– Już wróciłeś?
– Wróciłem,
już mam gniazdko usłane.
A ty, wróblu?

– Ja wziąłem
na gałęzi mieszkanie.
Bardzo mi się podoba:
jest słoneczne i tanie.

Ilustrowała Barbara Dutkowska.


Książeczka pochodzi z warszawskiego Wydawnictwa Spółdzielczego.
Nakład – 100 tysięcy. Wydanie z 1983 r.