„Przyszła wiosna”

Wierszyk Hanny Ożogowskiej z pocztówkami Jerzego Gorazdowskiego.

Przyszła wiosna na podwórko,
zagląda do sieni:
– Ejże, grabie i łopaty,
do roboty w ziemi!

Jak się mamy, pani miotło,
czeka cię robota,
niech nie będzie na podwórku
odrobiny błota.

Przyszła wiosna do ogródka,
patrzy pod opłotki:
– A wyjrzyjcie z ziemi prędzej
mlecze i stokrotki!

Będą teraz ciepłe noce,
będą ciepłe dzionki,
okrywajcie się kwiatami
grusze i jabłonki!

Chodzi wiosna po podwórku
i porządki czyni.
Będzie pięknie, bo z tej wiosny
dobra gospodyni.

Słonecznych Świąt Wszystkim życzę!!!!

„Pliszka”

Wierszyk Hanny Ożogowskiej z pocztówkami Mirosława Pokory.

Leci pliszka spod kamyszka,
chwali swój ogonek:
– Jakie piórka równiuteńkie!
Jakby przystrzyżone!

A na płocie siedzi sroka,
krzywym okiem patrzy:
– To jest ogon? Gdzie ten ogon?
Cztery piórka na krzyż!
Lepiej powiedz, moja pliszko,
moja samochwało,
czemu wiosna nie przychodzi.
Czy się jej co stało?

– Wczoraj z wiosną rozmawiałam,
idzie już w tę stronę.
Ona także pochwaliła
mój śliczny ogonek.

Pożegnała pliszka srokę,
poleciała dalej.
Słychać właśnie, jak tam znowu
swój ogonek chwali.

„Malowany wózek” – 1983 r.

Autorką wierszyka, z 1957 roku, jest Hanna Ożogowska /1904 -1995/.
Ilustrował Wiktor Sadowski.

– To ja, Babo Jago,
przyjechałem prosić,
żebyś nie skrzywdziła
Jasia i Małgosi.

Malowany wózek_okładkaJeśli nie – to powiem
rzecz ci nieprzyjemną:
będziesz, Babo Jago, miała
do czynienia ze mną!!!

Przy tych słowach biczem
machnę: szachu! machu!
że aż Baba Jaga
zemdleje ze strachu.

Ja koniki pognam,
– Hep! hep! – krzyknę na nie
i wrócę do swojej mamy
na drugie śniadanie.

Malowany blok_blog

Książeczkę wydał  KAW  w 1983 r.

Wydanie z ilustracjami Zdzisława Witwickiego jest  TUTAJ.

„Piórko do pióreczka”

Autorką 30 wierszyków jest Hanna Ożogowska /1904 – 1995/.
Ilustrowała Danuta Przymanowska-Boniuk.

STRUMYK

Piórko do pióreczka_okładkaPłynie strumyk po kamykach,
srebrną falą śpiewa,
a na brzegu pochylone,
zasłuchane drzewa.

O czym strumyk piosnkę śpiewa?
Chyba nikt nie zgadnie.
Może o tej złotej rybce,
która mieszka na dnie?

Może o zielonej żabce,
drżącej przed bocianem?
Może o tych wodnych liliach,
co zakwitły ranem?

Nikt piosenki nie rozumie,
chociaż dzwoni ładnie.
Pluska fala, płynie… płynie…
aż do morza wpadnie.

Piórko do pióreczka_blog
Książeczka pochodzi z  WYDAWNICTWA LUBELSKIEGO.
Nakład – 300 tysięcy;  wydanie  I  z  1989 r.

Marcinkowy wierszyk

MAria Uszacka_2012_01Odleciały ptaszki
hen, w dalekie strony.
tylko wróbel na gałęzi
siedzi nastroszony.

Oj, nie żałuj miły ptaszku,
że zostałeś z nami.
Będziemy cię zimą karmić
chleba kruszynami.

Autorką wierszyka jest Hanna Ożogowska,
a pocztówek – z lat siedemdziesiątych – Maria Uszacka.

Maria Uszacka_2012_02

„Marcinkowe wierszyki”

Autorką książeczki jest Hanna Ożogowska /1904 – 1995/.
Ilustrowała Julitta Karwowska-Wnuczak.

MArcinkowe wierszyki_okładkaJedzie pani Zima
na koniku białym,
spotkały ją dzieci,
pięknie powitały.

– Droga pani Zimo,
sypnij dużo śniegu,
żeby nam saneczki
nie ustały w biegu.

Pojadę ja na łyżewkach po lodzie.
Choć nabiję sobie guza, nie szkodzi.
Lód jest śliski, łyżwy ostre jak noże.
Gdy upadnę, ktoś mi powstać pomoże.

MArcinkowe wierszyki_blog
Ja mam narty, ty masz narty.

Szurr, szurr drogą, szlak utarty.
Lecz co taka jazda warta,
gdy na nosie, nie na nartach?

Książeczkę wydała  NK  w 1985 r.  Nakład – 40 tysięcy;  wydanie – III.

„Malowany wózek” – 1985 r.

Autorką książeczki jest Hanna Ożogowska /1904 – 1995/.
Ilustrował Zdzisław Witwicki.

Malowany wozek_okładkaMalowany wózek,
para siwych koni,
pojadę daleko,
nikt mnie nie dogoni.

Pojadę daleko
po ubitej dróżce,
tam gdzie stoi mała chatka
na koguciej nóżce.

Stanę przed tą chatką,
będę z bicza trzaskał:
– Wyjdżże, Babo Jago,
wyjdżże, jeśli łaska…

Malowany wózek_blog

Książeczkę wydała  NK   w  1985 r.  Nakład – 40 tysięcy;  wydanie – I.

„Złote plamki” – Hanny Ożogowskiej

Pocztówki Antoniego Boratyńskiego – z lat sześćdziesiątych.

Szło po niebie słonko jasne, gorące,
malowało złote plamki na łące.
Zobaczyły to zajączki, hop! z jamy.
Nazbierały złotych plamek dla mamy.

– Nasza mama nie ma lampy ni świeczki,
gdy wieczorem łata nasze majteczki.
Nazbierały złotych plamek wór cały,
pajęczyną go dokładnie związały.

I przeniosły go przez mostek z ostrożna.
Złote plamki bardzo kruche, stłuc można.
Lecz ten worek był dziurawy na boku,
zgubiły się złote plamki w potoku.

Odtąd zawsze przy słonecznej pogodzie
dokazują złote plamki na wodzie.

„Pierwszy kwiecień”

Wierszyk Hanny Ożogowskiej zilustrowała Barbara Dutkowska.

Opaliły się na czarno
za morzem bociany.
Każdy przyniósł z ciepłych krajów
w dziobie trzy banany.

Na rowerze przyjechała
za nimi jaskółka.
Powiedziała, że przez morze
wygodniej na kółkach.

Patrzył na to mały Wojtek,
wdrapał się na gruszkę.
Zaczął raki wędką łowić,
potem siał pietruszkę.

Gdy pietruszka wybujała,
uplótł piękny wianek.
Wiatr go trącił małym palcem –
spadł i rozbił dzbanek.

Jaki dzbanek?… Skąd pietruszka?
Kto tu bajki plecie?
A spojrzyjcie na kalendarz:

dzisiaj pierwszy kwiecień.

I właśnie dzisiaj rozpoczynam trzeci rok blogowania,
bo ten czas biegnie…  bez opamiętania :)

tort_18

„Entliczki-pentliczki”…

… to zbiór – aż :) – 62 wierszyków Hanny Ożogowskiej /1904 – 1995/,
z których wybrałam ten zatytułowany „Spotkanie”:

Spotkał wróbel skowronka
na spacerze nad ranem.

– Już wróciłeś?
– Wróciłem,
już mam gniazdko usłane.
A ty, wróblu?

– Ja wziąłem
na gałęzi mieszkanie.
Bardzo mi się podoba:
jest słoneczne i tanie.

Ilustrowała Barbara Dutkowska.


Książeczka pochodzi z warszawskiego Wydawnictwa Spółdzielczego.
Nakład – 100 tysięcy. Wydanie z 1983 r.