„Lisica i wilk”…

… to tytuł rosyjskiej bajki ludowej w opracowaniu A.N.Tołstoja,
z ilustracjami J.Raczowa i w tłumaczeniu Z.Bieńkowskiego.

Żyli sobie dziad i baba. Mówi raz dziad do baby:
– Ty, babo, rób pierogi, a ja zaprzęgę do sań i pojadę na ryby.
Nałowił dziad ryb pełen wóz. Jedzie do domu, nagle widzi: lisiczka zwinęła się w kłębek i leży na drodze.
Zlazł dziad z wozu, podszedł bliżej, a lisiczka ani drgnie, leży jak nieżywa.
– A to ci będzie gratka! Będzie dla mojej starej kołnierz do kożucha.
Wziął dziad lisicę, położył ja na wóz, a sam poszedł przodem. A lisica odczekała chwilę i zaczęła wyrzucać pomaleńku z sań rybkę za rybką, rybkę za rybką. Wyrzuciła wszystkie ryby i sama po cichutku uciekła…


Książeczka pochodzi z moskiewskiego wydawnictwa Małysz, które…zapomniało  o nakładzie i o roku wydania. Wydaje mi się, że kupiłam tę książeczkę na początku lat osiemdziesiątych.