Książeczki Janusza Przymanowskiego

Pięć wojennych opowiadań zilustrowała Danuta Przymanowska.

Poniżej, początkowe fragmenty książeczki zatytułowanej „Kanonier Wojciech”.

Daty urodzenia wielu sławnych żołnierzy i nazwy miejscowości, w których przyszli na świat, zgubiły się w dawnych wiekach. Określamy je tylko w przybliżeniu, nawet gdy chodzi o osoby tak znane jak Zawisza Czarny z Grabowa, Jan Chryzostom Pasek z Gosławic, czy sam hetman polny Korwin Gosiewski.

Podobnie musimy postąpić i w przypadku kanoniera Wojtka
z 22. kompanii zaopatrywania artylerii 2. Korpusu Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, honorowego i dożywotniego członka Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Szkockiej w granicznym hrabstwie Berwick.  Żył co prawda w naszych czasach, lecz metryki nie posiadał, ponieważ był niedźwiedziem.

… Parę dni podróżował jako pasażer na gapę, ukrywany
przed szarżą pod brezentem, lecz przecież łatwiej byłoby zakonspirować Ali Babę i czterdziestu rozbójników niż niedźwiadka, który bardzo szybko zrozumiał, że ze strony żołnierzy nic złego mu nie grozi, a nawet doszedł do wniosku, iż wszyscy oni głównie po to istnieją, aby go karmić, tarmosić pieszczotliwie za kudły i bawić.

… Mimo surowego zakazu trzymania zwierząt w oddziałach, nikt nawet nie obruszył się na misia – któż śmiałby skrzywdzić i pozbawić opieki sierotę?
Dano mu Wojciech na imię, wpisano do ewidencji i uznano za swego. Razem ze wszystkimi innymi żołnierzami Korpusu przejechał z cesarstwa Iranu, przez królestwo Iraku i Transjordanię do Palestyny, będącej wówczas kolonią Wielkiej Brytanii, zasobną i spokojną, odległą od najbliższego frontu w Egipcie o dobre siedemset kilometrów…

Książeczki pochodzą z  WYDAWNICTWA  MON-u.
Są to wydania z 1977 i 1984 r. w łącznym nakładzie 950 tysięcy.

„Lotnicza Omega”

Autorem książeczki jest Janusz Przymanowski /1922 – 1998 /.
Ilustrował Zbigniew Rychlicki / 1922 – 1989 /.

… zapytałem, jak znajdują drogę samoloty. Wiem,
że nawigatorzy, to znaczy pomocnicy pilotów od wskazywania drogi, mają mapy, na których wszystko jest zaznaczone i narysowane tak, jak wygląda z powietrza – rzeki, szosy i linie kolejowe, lasy i miasta, brzegi mórz i oceanów.

Ale jeśli jest mgła albo chmury zakrywają ziemię –
to jak? Przecież gwiżdżą silniki i zagłuszają wszystko,
co mogliby usłyszeć, a poza tym są zbyt daleko od ziemi, najczęściej prawie dziesięć kilometrów, żeby dobiegały ich dźwięki trąbki, teleferii czy nawet najgłośniejszej dyskoteki.

– Niezależnie od tego, jak wysoko lecimy – powiedział ojciec –
dosięgają nas fale radiowe i…

Książeczkę wydała  NK  w 1982 r. Nakład – 20 tysięcy;  wydanie – I.