„Bursztynowe drzewo”

Zbiór 23 baśni kaszubskich Edmunda Puzdrowskiego
zilustrował Wawrzyniec Samp.

Poniżej fragment baśni „O bursztynowym drzewie, księżniczce i czarnym gryfie”

… Niedaleko pałacu księcia, nad samym brzegiem morza rosło bursztynowe drzewo. Drzewo było tak grube, że dwudziestu ludzi trzymając się za ręce ledwo mogło je objąć, a tak wysokie, że czub jego ginął w śnieżnobiałych chmurach napływających z morza.

Trzy razy do roku pojawiały się na drzewie owoce – bursztyny wielkie jak głowy – ale gdy gwałtowny wiatr bił z morza w strąd, na ziemię opadały owoce jeszcze niedojrzałe, maleńkie, z których zręczne ręce kobiet robiły zausznice i piękne bursztynowe wisiory. Czasem, gdy morze długo biło w strąd, wybierając z niego piasek i kamienie, odsłaniały się grube korzenie bursztynowego drzewa, sięgające złocistymi żyłami daleko w głąb morza.

Książę, panujący nad bursztynowym krajem, miał piękną córkę, która często chodziła pod bursztynowe drzewo, wypatrując jak najpiękniejszych bursztynów. Zbierała je na posag dla siebie. Pewnego dnia w całym księstwie  zapanował wielki smutek – księżniczka zniknęła…

Książeczka pochodzi z WYDAWNICTWA MORSKIEGO.
Nakład – 60 tysięcy;  wydanie I z 1974 r.