„Na jabłoni zawiązują się owoce”

Nieprzyjaciół… jabłoni opisała Janina Antoniewicz /1890 – 1956/.
Ilustrował Juliusz Makowski.

Na jabłoni zawiązuja się owoce_okładka… Była bardzo wczesna wiosna. Śnieg już stajał, ale słońce jeszcze słabo przygrzewało. Na ziemi dookoła jabłonki leżały opadłe, suche, zeszłoroczne liście. Na jabłonce nabrzmiewały już pączki.

Spomiędzy liści wyszły maleńkie chrząszcze kwieciaka jabłkowca. Były to czarne owady z szarymi ryjkami. Na twardych okrywach skrzydeł miały dwie ukośne szarobiałe linie. Główki ich były wydłużone i wygięte w kształt ryjka.

Właśnie opuściły kryjówkę z suchych liści i szły po pniu w górę do korony drzewka. Wędrowały  po całym drzewku z góry na dół i z dołu do góry.
Szukały pączków kwiatowych, które były jeszcze osłonięte brązowymi,
mocnymi łuseczkami.

Pewnego dnia jabłonka…

Na jabłoni zawiązują się owoce_blog

Książeczkę wydała  NK  w 1957 r.  Nakład – 20 tysięcy;  wydanie – II.

„Czy wiesz, która godzina?”

Autorem książeczki jest Czesław Janczarski. Ilustrował Juliusz Makowski.

Czy wiesz która godzina_okładkaSłońce wschodzi, jest ranek,
nowy dzień się zaczyna.
Drzewo rozświergotane.
Czy wiesz, która godzina?

Pociąg minął most, rzeczkę,
szybko sunie po szynach.
Jedziemy na wycieczkę!
Czy wiesz, która godzina?

Ściemnia się, wieczór blisko.
Pójdziemy dziś do kina.
Wiatr bajkę szumi listkom.
Czy wiesz, która godzina?…

Czy wiesz która godzina_blog
Książeczkę wydała  NK  w 1970 r.  Nakład – 60 tysięcy;  wydanie – I.

KSIĄŻECZKI Z MISIOWEJ PÓŁECZKI

„Stoi domek”

Wierszyk Aleksandra Brodskiego przełożyła Wanda Grodzieńska.
Ilustrował Juliusz Makowski.

Stoi domek_okladkaStoi domek z dachem stromym,
ma okienka, drzwi i komin.
Przyszła żabka-rechotka,
zajrzała do środka i mówi:

– Niezły domek z dachem stromym,
ma okienka, drzwi i komin.
Gdyby w koło było błoto,
mieszkałabym w nim z ochotą.
Odeszła żabka-rechotka.

Przyszedł bocian długonogi,
ujrzał domek, zboczył z drogi i mówi:
– Niezły domek z dachem stromym,
ma okienka, drzwi i komin.
Ale jakim sposobem
zmieszczę się z moim dziobem?
Odszedł Bocian…

Stoi domek_blog
Książeczkę wydała  NK  w 1965 r.  Nakład – 60 tysięcy,  wydanie – I.

„Szedł raz zajączek”

Szedł raz zajączek_okładkaSzedł raz zajączek
po łące boso.
Zabrudził futerko,
umył je rosą.

A potem na słonku
stał przez godzinę,
zmęczył się i poszedł
spać pod olszynę.

12 wierszyków Genowefy Karasiewicz zilustrował Juliusz Makowski.

Szedł raz zajączek_blog
Książeczkę wydała  NK  w 1964  r.  Nakład – 30 tysięcy;  wydanie – I.

„Znajdek”

Autorką książeczki jest Maria Terlikowska /1920 – 1990/.
Ilustrował Juliusz Makowski.

Znajdek_okładka… Znajdek zawrócił od drzwi. Dalej węszy. Och! Już wie, skąd snuje się ten dziwny, dymny zapach. To mały, rozżarzony węgielek wypadł z uchylonych drzwiczek kuchennego pieca. Węgielek potoczył się na skraj dywanika – i nie zagasł… Pali się! Pali się dywanik! Zaraz zapali się podłoga!

Znajdek nie pamięta w tej chwili, że nie wolno mu wskakiwać na łóżko. Już szarpie kołdrę. I szczeka! Szczeka! Szczeka! Obudź się! Obudź się, Franku!
– Co? Gdzie? Co się stało? Aaa, to ty, Znajdek? –
Franek jest jeszcze nieprzytomny ze snu.

– Dlaczego szczekasz? Obudzisz Małgosię!
Już obudził. Małgosia płacze. A Znajdek szczeka coraz głośniej.
Franek wyskakuje z łóżka i…

– Pożar! Pali się!…

Znajdek_blog
Książeczkę wydał  RUCH  w 1967 r.  Nakład – 60 tysięcy;  wydanie – I.

„Księżniczka z kamforowego drzewa”

Autorem książeczki jest Frances Carpenter / 1890 – 1972 /.
Przełożyła Ewa Kołaczkowska.  Ilustrował Juliusz Makowski.

W dawnych czasach dużo więcej zajmowano się duchami i wróżkami niż obecnie. Powszechnie wierzono, że czarodziejskie istoty fruwają w powietrzu, przebywają
w strumieniach i mieszkają we wnętrzu drzew…

O Bizanie z kamforowych drzew,
Przybywajcie na zbieraczy zew!
Czeka na was wieczerza ofiarna,
Rozsypane białe ryżu ziarna!

O  Bizanie, usłyszcie ten śpiew,
Do żywicznych poprowadźcie drzew,
Co obfite przyniosą nam zbiory
Najpiękniejszej, najbielszej kamfory!


Książeczkę wydała   NK  w 1966 r.  Nakład – 30 tysięcy;  wydanie – I.

„Ostatni strzał”

Autorką książeczki jest Wanda Żółkiewska / 1912 – 1989 /.
Ilustrował Juliusz Makowski.

W budzie huk sztubaków,
belfrów też niemało,
a do tego dyrek
 z łysiuteńką pałą Oj, z pałą!
                Cześć panowie,
nie ma żartów, panowie.
Cześć!

Dyrek z łysą pałą
dyrda drobnym krokiem,
a Kajetan woźny
zerka na nas bokiem. Oj, bokiem!
Cześć panowie…

Zerka na nas bokiem,
dzwonek w garści chowa,
dzwońże, dzwoń Kajtusiu,
chrońże nasze głowy. Oj, chrońże!
Cześć panowie…

Chrońże nasze głowy,
sztubak skamle, błaga,
bo belferska dwója,
to egipska plaga. Oj, plaga!
Cześć panowie,
nie ma żartów, panowie.
Cześć!

Książeczkę wydała  NK  w 1969 r. Nakład – 20 tysięcy;  nakład – I.

„Jacek Wacek i Pankracek”

27 historyjek o pierwszoklasistach napisała Mira Jaworczakowa
/1917 – 2009/. Ilustrował Juliusz Makowski.

… Rzucali sobie patykami: kto dalej.
Pankracek nadął policzki jak balon – cisnął…
– Eee, niedaleko – odmierza Wacek krokami.
Jacek rzucił dalej, ale znowu nie tak bardzo:
tylko o dwa kroki.

– Bo to nie tak – powiada Wacek. Trzeba wziąć rozmach…

No i jak wziął ten rozmach, to patyk huknął prosto w okno pani Majakowej i szyba brzdęk! – poleciała.
– Ojej! – wytrzeszczył oczy Jacek.
– Och! – otworzył szeroko usta Pankracek.
Wacek ani pisnął, bo aż mu serce zamarło.
Co to będzie?…


Książeczka wydana przez NK  była lekturą w I klasie.
Nakład – 50 tysięcy;  wydanie – IX z 1977 r.

„Koniec wakacji”

Powieść Janusza Domagalika /1931 – 2007/ pt. „Koniec wakacji”, wydana po raz pierwszy w 1966 r., została wpisana na Listę Honorową H.Ch.Andersena w 1974 r….
… Wyróżnienie to przyznawane jest przez Międzynarodowe Kuratorium Książki Dziecięcej /IBBY/ działające pod patronatem UNESCO.

… Dziwny dzień jak karuzela zakręcił się wokół mnie, mignął twarzami i katarynką słów. Te które były ważne, zostaną ze mną. A dzień przeleciał, niby zwyczajny. Ostatni dzień moich wakacji.

Ilustrował Juliusz Makowski.


Książeczka wydana przez Naszą Księgarnię  w 1977 r. Nakład – 50 tysięcy.

„Halo! Tu Polskie Radio Warszawa”

Książeczkę napisał Tadeusz Bocheński, ilustrował – Juliusz Makowski.

Jacek bardzo lubi słuchać radia, a zwłaszcza audycji dla dzieci. Po każdej takiej audycji zasypuje ojca pytaniami:
– Tatusiu, a kto to jest ten pan, co mówił o tym
piesku Maszeńce?

– A jak to jest, tatusiu, z tym radiem?
Skąd to się mówi?

– A jak to się robi, że jak się tam mówi,
to tutaj słychać?

Tatuś odpowiadał cierpliwie na wszystkie pytania,
aż raz po powrocie z miasta oznajmił:

Jacusiu, czy chcesz pojechać do Radia i zobaczyć, jak tam nadają te audycje?

Bo tatuś miał przyjaciela spikera, któremu opowiedział o kłopotach Jacka, a ten zaprosił ich obu w odwiedziny do Radia. Jacek bardzo się ucieszył i przez cały tydzień nie mówił o niczym innym, tylko o zamierzonej wyprawie do Radia…


Książeczkę wydała NK  w 1963r. Nakład – 60 tysięcy, wydanie – I.

11 kwietnia – Dniem Radia :)