Krajobraz biały i znajomy:
w zadymce śnieżnej chaty drzemią,
w oślepłym niebie kraczą wrony:
kra-kra – unosi się nad ziemią.
Chmury się z dymem w jedno splotły
i płyną falą coraz szerszą.
Bezlistne drzewa niczym miotły
na ośnieżonej drodze sterczą.
Rzeczka pod lodu śpi powłoką,
już ani mruczy, ani śpiewa.
I czasem słońce niczym oko
zaczerwienione spojrzy z nieba.
A nagle kaczki spoza płota
idą na lód jak lustro gładki
i maszerują jak piechota:
raz-dwa – migoczą żółte łapki.
I Burek szczeka na piechotę,
aż żądzą boju cały pała,
bo bardzo wielką ma ochotę
capnąć kaczego generała.
Autorką pocztówek – z lat sześćdziesiątych – jest Elżbieta Fido /1937 – 2008/.