„Bajka o złotym koguciku”…

Aleksandra Puszkina, w tłumaczeniu Stanisława Ulickiego.

… Stanął mędrzec przed Dadonem
I wydobył z worka kurka,
Który miał ze złota piórka.
Potem rzekł: „Chcąc wyjść z obierzy
Posadź, Panie, go na wieży;
Złoty kurek, gdy tam siędzie,
Stróżem Twoim wiernym będzie:
Kiedy siedzieć będzie grzecznie,
Możesz czuć się tu bezpiecznie;
Lecz gdy zaczną twą granicę
Nękać jakieś nawałnice,
Czy to wrażych wojsk napaści,
Czy nieszczęścia innej maści,
W mig kogucik złotopióry
Straszny krzyk podniesie z góry,
Wstrząśnie się, grzebieniem rzuci
I w tę stronę się obróci”.


Car raduje się, dziękuje,
Góry złota obiecuje:
„Za przysługę, dar zaklęty –
Mówi władca wniebowzięty –
Każde pierwsze twe życzenie
Spełnię w jedno oka mgnienie”…

I to jest ostatnia bajeczka, z… wiadomej książeczki :)
Ilustrował – Stanisław Kowalow.

„Bajka o Śpiącej Królewnie…

i siedmiu junakach” – Aleksandra Puszkina / 1799 – 1837 /.
Tłumaczyła –  Wanda Grodzieńska.

… Król rok przeżył wśród żałości,
Lecz i on miał swe słabości;
Jak sen rok przeminął długi,
Król ślub bierze po raz drugi.
Prawdę mówiąc, żona nowa
Wyglądała jak królowa:
Smukła, zgrabna, jak śnieg biała,
I dowcipem ujmowała.

Ale za to dumna, mściwa
I zazdrosna, i zdradliwa.
A w posagu jej przypadło
Dość osobliwe zwierciadło,
Co pewną właściwość miało:
Ludzkim głosem przemawiało…

„Lustro miłe, powiedz szczerze,
A natychmiast ci uwierzę:
Czy na świecie jest wdzięczniejsza,
Bielsza niźli ja, piękniejsza ?”


Lustro mówi jej niezmiennie:
„Na cóż spierać się daremnie;
Tyś, królowo, najwdzięczniejsza,
Tyś najbielsza, najpiękniejsza”…

Ilustrował – Stanisław Kowalow.
Cdn…

„Bajka o popie i jego parobku Jołopie”…

Aleksandra Puszkina, w tłumaczeniu Juliana Tuwima.

Był raz pop,
Głupi jak czop.
Chodził pop po jarmarku,
Kupiłby jakiego towarku.
Rozgląda się wokoło,
Patrzy – idzie Jołop,
Idzie przed siebie,
A dokąd – sam nie wie.

„Wczesny ptak z dobrodzieja. Czego szukasz?”
Pop mówi: „Potrzebny mi parobek: kucharz
I żeby jednocześnie
Był za koniucha i cieślę,
A gdzie znaleźć takiego
Robotnika niezbyt drogiego?”


Mówi Jołop: „Będę ja ci służył pilnie,
Gorliwie i bardzo usilnie,
Rocznie za trzy prztyczki w twój czub,
A jeść będę sam warzony bób”…

Ilustracje – Stanisława Kowalowa.
Cdn…

„Bajka o rybaku i rybce”…

…pochodzi  z książeczki p.t. „Bajki” – Aleksandra Puszkina.

Mieszkał stary rybak ze swą starą
Nad samym brzegiem morza.
W starej, nędznej lepiance mieszkali
Równo lat trzydzieści i trzy lata.

Stary łowił siecią ryby w morzu,
A starucha przędła swoją przędzę.
Kiedyś rybak sieć zarzucił w morze,
Powróciła sieć z iłem i szlamem.

Po raz drugi sieć zarzucił w morze,
Powróciła z samą morską trawą.
Po raz trzeci sieć zarzucił w morze,
Sieć wróciła z jedną tylko rybką,
Ale z jaką rybką! Ze złotą!
Jak zaczęła błagać złota rybka,
Jak zaczęła mówić ludzkim głosem:
„Puść mnie, proszę, staruszku do morza,
Cenny wykup ode mnie dostaniesz,
Każdą prośbę twą spełnię w nagrodę”…


Bajkę przetłumaczył Julian Tuwim, a zilustrował – Stanisław Kowalow.
Cdn

„Bajka o carze Sałtanie…

jego synu sławnym i potężnym bohaterze księciu Gwidonie Sałtanowiczu i o pięknej księżniczce Łabędzicy” – A. Puszkina

Trzy dziewoje przy okienku
Tkały lnianą nitkę cienką.

„Gdybym tak carycą była –
Pierwsza siostra przemówiła –
Tobym obiad na świat cały
Zgotowała doskonały”.

„Gdybym ja carycą była –
Druga siostra oświadczyła –
To na cały świat bez mała
Sama płótna bym utkała”.

„Gdyby mnie wziął car za żonę –
Rzekła trzecia nad wrzecionem –
Urodziłabym carowi
Bohatera co się zowie!”…


Bajeczkę przełożył Jan Brzechwa, a zilustrował – Stanisław Kowalow.
Cdn.

„Bajki”…

Aleksandra Puszkina / 1799 – 1837 / ilustrował Stanisław Kowalow.

… Tam dziwy są: jest upiór leśny,
Siedzi wśród drzew rusałka blada;
Tam zwierz widziany tylko z rzadka,
Wyciska ślady ciężkim krokiem;
Na kurzych nóżkach stoi chatka,
Co nie ma wcale drzwi ni okien;

Tam las i jar pełne są widm,
A kiedy przypływ fal uderzy
O piach nadbrzeżnych pustych wydm,
Trzydziestu zjawa się rycerzy,
Z wód wyłaniają się na pisaku,
A z nimi wraz ich morski piastun;

Królewicz tam przechodzi obok
I potężnego cara mami;
Tam w oczach ludu, prując obłok
Ponad lasami i morzami
Czarownik niesie bohatera;

W lochu królewna obumiera,
A bury wilki jej wiernie służy;
Tam z Babą Jagą moździerz duży
Samochcąc w drogę się wybiera;
Tam Kościej złotem się swym krztusi;
Tam ruski duch – tam zapach Rusi…

Fragment poematu „Rusłan i Ludmiła” przełożył Jan Brzechwa.


Wydawcy książeczki: „Książka i Wiedza„, oraz moskiewska „Raduga„.
Nakład – 100 tysięcy, wydanie – I z 1987 r.

Cdn.