„O kotku, który szukał czarnego mleka”

Książeczkę Heleny Bechlerowej zilustrował Józef Wilkoń.

O kotku_okładkaBył raz biały kotek, który miał przyjaciela – czarnego kotka.
Biały kotek koniecznie chciał być taki sam, jak jego przyjaciel.

– Po co ci to? – pytał ten czarny. – Mnie wcale nie przeszkadza, że ty jesteś inny niż ja.
– A ja bym wolał być taki sam – mówił biały. – I będę taki, zobaczysz!
Kogo tylko spotkał, pytał, co robić, żeby być czarnym.

Sowa, która po nocy lata, poradziła mu:
– Jeżeli przez trzy dni i trzy czarne noce będziesz siedział w czarnej piwnicy, staniesz się czarny. Możesz mi wierzyć, stara jestem i mądra.
Siedział biały kotek w ciemnej piwnicy, świata nie widział. Wyszedł i przejrzał
się w lusterku…

O kotku_blog

Książeczkę wydała  NK  w 1959 roku.  Nakład – 20 tysięcy;  wydanie – I.

„Nie będzie kłopotu”

Książeczkę Heleny Bechlerowej zilustrował Mieczysław Kwacz.

Kochany Piotrusiu!
Przesyłam Ci pisanki. Miały być cztery, ale jedna się stłukła, bo ją
kot zrzucił na podłogę, więc dołączam inną. Ona nie jest prawdziwa,
tylko drewniana, ale się nie martw, bo to jest pisanka-niespodzianka.

                                                                    Życzę Ci wesołych świąt
                                                                                                   Ola

Nie będzie kłopotu_okładka– Sam zobacz, drewniane jajko z kokardką.
Jaka tu może być niespodzianka?

Pawełek dokładnie oglądał jajko.
– Może pod kokardką? Rozwiąż ją.
Piotruś szybko rozwiązał wstążeczkę.
– Nie mówiłem! – ucieszył się Pawełek.
– Jajko się otwiera. O, tu pod wstążką widać szparkę. W środku na pewno coś jest.
Chcesz, to będziemy zgadywać.

– Kurczak! – zawołał Piotruś. – Przecież w jajku może być tylko kurczak.
– Ja mówię, że cukierki. Otwórz, zobaczymy, kto zgadł.
Piotruś rozkręcił jajko. No i kto zgadł?
Nikt! Bo w jajku był…

Nie będzie kłopotu_blog

Książeczkę wydała  NK  w 1986 r.  Nakład – 40 tysięcy;  wydanie – I.

N_08

Niech Was mile zaskoczą… wielkanocne niespodzianki :)

„Puk”

Puk_okładkaAutorką książeczki jest Helena Bechlerowa
Ilustrowała Maria Mackiewicz.

… Pawełek wyciął dziurę w brzuchu Puka
i wcisnął w nią okrągły gwizdek, który dostał
od Maćka.

Ale co z tego?
Można było naciskać Puka, można go było
przechylać i przeginać na wszystkie strony; ani oczu nie zmrużył,
ani nie pisnął…

Puk_blog

Książeczkę wydała  NASZA KSIĘGARNIA  w 1964 r.

Moje ksiązeczki

Ilustracje „Puka” pochodzą z blogu:
http://mojeksiazeczki2.blox.pl/2012/05/Puk.html
Mam nadzieję, że Gabrielka78, którą serdecznie pozdrawiam,
nie ma mi za złe tego kopiowania.

„PUK” jest 53-tym i ostatnim tytułem z serii „MOJE KSIĄŻECZKI”
do jakiego udało mi się dotrzeć i tym samym zamieścić na blogu.

Prawdopodobnie ten mój zbiór nie jest kompletny i dlatego mam
– do Wszystkich Blogowych Gości –  ogromną prośbę o podanie
tytułu książeczki, której nie znajdują poniżej:
https://jarmila09.wordpress.com/tag/moje-ksiazeczki/

WIELKIE DZIĘKI!!!!

„Otwórz okienko”

Otwórz okienko_okładkaAutorką książeczki jest Helena Bechlerowa.
Ilustrowała Hanna Czajkowska.

Krasnal Michałek zbudował statek.
– Popłynę tam, gdzie są lwy i hipopotamy. Ale nie sam. Muszę znaleźć drugiego podróżnika. Żeby wody się nie bał i umiał uciekać przed dzikim zwierzem, i potrafił wdrapać się na drzewo – tak jak ja.
Pójdę i poszukam takiego zucha.
I poszedł…

Otwórz okienko_blog
Książeczkę wydała  NK  w 1983 r.  Nakład – 40 tysięcy;  wydanie IV.

KSIĄŻECZKI Z MISIOWEJ PÓŁECZKI

„O żabkach w czerwonych czapkach”

Książeczkę Heleny Bechlerowej /1908 – 1995/
zilustrował Jerzy Srokowski /1910 – 1975/.

O żabkach w czerwonych czapkach_okładkaKto ma kolor czerwony,
jest dziś pięknie proszony.
Niech przyjdzie, niech przyleci,
kto ma czerwony berecik,
czerwony płaszczyk, czerwony krawat.
Będzie wesoła zabawa!

Zapraszają z ukłonem –
wszystkie Żabki Zielone.

To zaproszenie wywiesiły żabki na starej wierzbie.
Nie upłynęła godzina – przyleciała pliszka…

O żabkach w czerwonych czapkach_blog
Książeczkę wydała  NK  w 1970 r.  Nakład – 60 tysięcy;  wydanie – II.

Moje_książeczki

„Idzie Nowy Rok” – Helena Bechlerowa

Idzie Nowy Rok
lasem, miastem, polem.
Za nim idzie czworo dzieci,
każde z pięknym parasolem.

Jadwiga Iwaszkiewicz_1_01_2014Jeden parasol – niby łąka:
kwiaty na nim i biedronka.
A na drugim kłosy żyta,
mak jak promyk w nich zakwita.

Na tym trzecim nie ma kłosów
ani kwiatów i biedronek,
tylko liście kolorowe –
złote rude i czerwone.

Czwarty – pięknie haftowany,
srebrne gwiazdki błyszczą na nim.
Idzie Nowy Rok
lasem, miastem, polem…

Teraz nazwij wszystkie dzieci,
które niosą parasole!

ZDROWEGO,  POGODNEGO I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!

„Koniczyna pana Floriana”

Autorka książeczki jest Helena Bechlerowa / 1908 – 1995 /.

Koniczyna pana Floriana_okładkaBiałogrzywek nie jest zwykłym koniem. Nie skubie trawy na łące, nie wie, jak wygląda stajnia. Zna tylko konie, które tak jak on kręcą się w kółko.

Konie są czarne, siwe i brązowe. Tylko jeden Białogrzywek jest biały. Ale nie tak zupełnie, bo ma na bokach trochę ciemniejsze, jakby srebrne plamki. I, jak żaden koń, ma jeszcze bujna białą grzywę.

– On jest najładniejszy ze wszystkich koni na karuzeli – mówią dzieci…

Ilustrowała Krystyna Witkowska.

Koniczyna pana Floriana
Książeczkę wydała  NK  w 1976 r.  Nakład – 40 tysięcy;  wydanie – II.

Moje_książeczki

„Ciocia Arnika”

Autorką książeczki jest Helena Bechlerowa / 1908 – 1995 /.
Ilustrowała Anna Stylo-Ginter.

Ciocia Arnika_okładka… Ciocia wolno chodziła po pokoju, w rękach trzymała konewkę, z której leciała woda. Lilka popędziła do kuchni, gdzie tatuś z latarką w ręku badał pusty piekarnik.
– Ciocia polewa dywan konewką, a drzwi są zamknięte – wypaliła zdyszana z przejęcia. – Chodź zaraz.
Tatuś nacisnął klamkę. Zamknięte. Zapukał i drzwi się zaraz otworzyły.
– Właśnie skończyłam – powiedziała ciocia tak, jakby nie działo się nic nadzwyczajnego. A działo się. Dywan znikł, na jego miejscu rosły kwiaty, cały klomb. Konewka stała obok na podłodze jak na ścieżce w ogrodzie.
– Och, ciociu! – wykrzyknęła Lilka. Szymek zaniemówił, a tatuś ostrożnie dotknął płatków irysa, który rósł na brzegu.
– Prawdziwe kwiaty! – szepnął zachwycony…

Ciocia Arnika_blog
Książeczkę wydała  NK  w 1979 r.  Nakład – 30 tysięcy; wydanie – I.

„Kącik ze smokiem”

Autorką książeczki jest Helena Bechlerowa / 1908 – 1995 /.
Ilustrowała Maria Uszacka.

W kącie pokoju przy oknie stał stół. Nad stołem wisiała nieduża półka. To był kącik Łukasza. Na półce Łukasz położył książki, parę płyt, jakieś pudełko, a na stole wszystko, co tylko mogło się zmieścić.
Tatuś powiedział:

– To nie jest kąt do odrabiania lekcji, tylko magazyn. A właściwie…
– A właściwie graciarnia – dokończyła za tatusia Basia i uciekła do kuchni.
Któregoś dnia tatuś zawiesił nad stołem drugą półkę.
Zaraz się Łukasz dowiedział, po co ta półka.

– Do twojego kącika wprowadzi się Basia – wyjaśniła mama.
Łukasz się oburzył…

Książeczkę wydała  NK  w 1985 r.  Nakład – 375 tysięcy;  wydanie – I.

„Przygoda na balkonie”

Autorką książeczki jest Helena Bechlerowa / 1908 – 1995 /.
Ilustrowała Maria Orłowska-Gabryś / 1925 – 1988 /.

Taka pogoda, takie lato! Tylko kąpać się w morzu albo brodzić w potoku i budować tamę z kamieni.
A Szymek leży na leżaku z nogą w gipsie. Całe szczęście, że nie w pokoju, tylko na balkonie i że przy balkonie rośnie duże drzewo. I dobrze, że blisko na stoliku stoi tygrys, sarenka i pajacyk.

Szymek przysuwa tygrysa bliżej i wymyśla przygodę. Zamyka oczy i mówi do tygrysa:
– Pójdziemy tam, gdzie jest wielki las. Taki las nazywa się dżungla, pewnie o tym wiesz. Pokażesz mi jak małpki skaczą po drzewach, jak słoń stoi w rzece i oblewa się wodą. Chodź, chodź!…

Książeczkę wydała  NK  w 1982 r.  Nakład – 375 tysięcy;  wydanie – I.

„Pokaż mi swój domek”

Autorką wierszyka jest Helena Bechlerowa /1908 – 1995 /.
Ilustrowała Olga Siemaszko / 1914 – 2000 /.

W białym domu pod kasztanem
mieszka Hania, miś i Janek.
Miś co rano w budę stuka,
wita łapką pieska Puka.

Puk tu blisko ma swój domek,
a w tym domku suchą słomę.
– Ładna moja buda nowa.
Janek z drzewa ją zbudował.

A na strychu koło worka
jest dom myszki – mała norka.
Niech no przyjdzie kot polować,
już się myszka w norce schowa…

Wiewióreczka ma mieszkanie
w starej sośnie na polanie.
– Niech na dworze wicher dmucha,
maja dziupla ciepła, sucha.


Tam gdzie w górach las świerkowy,
mieszka miś – miś nie pluszowy.
Żywy miś – śpi w ciepłym mchu,
przez sen tylko mruczy: – Mruu…

Książeczkę wydała  NK  w 1959 r.  Nakład – 90 tysięcy;  wydanie – I.

„Miś na huśtawce”

Autorką wierszyka jest Helena Bechlerowa / 1908 – 1995  /.
Ilustrował Janusz Jurjewicz / 1923 -2005 /.

Usiadł gruby Miś na trawie.
– Kto się ze mną będzie bawił?
Ani pieska, ani kotka.
Może w parku kogo spotkam?

W parku – kwiaty, ptaszek, ławka,
a tam dalej: o, huśtawka!
Biegnie prędko bury Miś.
– Pysznie się zabawię dziś!

Usiadł Miś na desce sam,
czeka, patrzy tu i tam.
I ogromnie jest zmartwiony.
– Kto usiądzie z drugiej strony?…


Książeczkę wydała  NK  w 1960 r.  Nakład – 60 tysięcy;  wydanie – I.

„Dom pod kasztanami”

15 przygód Kasi i Piotrusia opisała Helena Bechlerowa /1908 – 1995/.
Ilustrował  Jan Marcin Szancer /1902 -1973/.

… – Chciałbyś, żeby z kredensu wyszedł dziadek Dzwonnik? – pytała Kasia. Piotruś odpowiadał:
– Chciałbym. A co on by zrobił?
– On by wypił twoją herbatę i zaczął dzwonić w twoją szklankę.
– A chciałabyś – pytał z kolei Piotruś – żeby przez okno wpadł Łopianowy Potarganiec?
– Chciałbym. A co on by zrobił?
– On by ci przyczepił pięć rzepów do włosów.

– A ty chciałbyś, żeby twój kawałek placka rósł, rósł i był taki duży jak dom?
– Chciałbym. A co byłoby w tym domu?
– W tym domu mieszkałby pan Rodzynek Słodkie Oczko.
– A co by robił pan Rodzynek Słodkie Oczko?
– Jakbyś zjadł okiennicę z tego domu, to on by zaraz wstawił nową.

– A ty chciałabyś, żeby…


Książeczkę wydała  NK  w 1972 r.  Nakład – 30 tysięcy;  wydanie – III.

Dzisiaj… blogowy licznik przekroczył magiczną liczbę 200 000 odwiedzin,
w co aż trudno uwierzyć, ale co cieszy przeogromnie!!!!

„Wesołe lato”

Przygody białego króliczka opisała Helena Bechlerowa.
Ilustrowała Hanna Czajkowska.

Piosenka Groszka

Kiedy idzie burza
i mruczy aż strach,
dobrze temu, kto ma domek,
a na domu dach.

A gdy nie masz dachu
i kolację jesz,
to na talerz i do kubka
będzie padał deszcz.

Kiedy pada deszcz,
mruczy burza zła,
dobrze temu, dobrze temu,
kto parasol ma.


Książeczkę wydała NK  w 1988 r. Nakład – 50 tysięcy; wydanie – V.

„Zajączek z rozbitego lusterka”…

… to książeczka Heleny Bechlerowej, z ilustracjami Hanny Czajkowskiej.

Piotruś lubi słuchać opowiadań mamy. Kiedy za oknem pada śnieg i gwiżdże wiatr, Piotruś prosi:
– Opowiedz o tygrysku, któremu jest gorąco i chowa się w cień pod drzewo.

A latem, kiedy Piotruś nie może zasnąć, bo jest mu tak gorąco, jakby był tygrysem w ciepłym kraju, mówi do mamy:

– Białemu niedźwiedziowi na pewno jest chłodno, bo śpi na poduszce ze śniegu. Opowiedz o misiu!

I mama opowiada o misiu, o tygrysku, ale najczęściej o zajączku. Ten zajączek jest zupełnie niepodobny do innych zajączków…


Książeczkę wydała NK  w 1972 r. Nakład – 50 tysięcy, wydanie – IV.
Lektura – ówczesnych – I klas.

Moje_książeczki

„Zimowa bajka o różach”

Wiersz Heleny Bechlerowej znajduje się w książeczce „Poziomkowy kraj”.
Ilustrował Józef Wilkoń.

Wszystkie róże śpią zimą.
A raz zbudziły się w ogrodzie,

bo właśnie tańczył śnieg,
to kręcił się, to biegł –
długowłosy, długobrody
śnieg czarodziej.

Bardzo mu było wesoło,
jedno słówko szepnął chochołom.
A zdarzyło się coś w tę zawieję,
co się zimą nigdy nie dzieje:
wyfrunęły róże w biały świat,
w tę śnieżycę, w tę kurzawę i wiatr.
I tańczyły, i wirowały,
aż sukieneczki furkotały –
czerwone, różowe i białe.

A chochoły stały nieruchome
i kiwały brodami ze słomy,
i szeptały zmartwione nieco:
– Co to będzie, gdy te róże w świat polecą?
Gdy śnieg tańczący porwie je,
a my tu zostaniemy same
opuszczone, potargane i złe!

Bo minęło parę śnieżnych godzin –
uciszyło się w całym ogrodzie.
Skończył się biały taniec,
bo usnął pod drzewami
długowłosy, długobrody
śnieg czarodziej.
I usnęły róże w chochołach,
i znów biało, cicho dokoła.

„Poziomkowy kraj”

35 wierszyków napisała Helena Bechlerowa /1908 – 1995/.
Ilustrował Józef Wilkoń.

W poziomkowym, pięknym kraju
najweselsze świerszcze grają.
Tu się złotem żuki mienią
pod paprocią skryte w cieniu.
Wśród paproci, wśród poziomek
poziomkowy stoi domek.

Dach różowy na nim i komin i mech,
i różowe szybki
w okieneczkach trzech.
Gdy zabłądzi w lesie żabka, albo żuk,
to w różową szybkę
zapuka – puk, puk.

Z domku wyjdzie krasnal,
zaświeci latarnię,
rozsunie listeczki i trawę rozgarnie.
I pokaże drogę żukowi i żabce
poziomkowy krasnal
w poziomkowej czapce.


Książeczka wydana przez NK w 1970 r. Nakład – 30 tysięcy, wydanie – I.

„Zima z białym niedźwiedziem” – II

Sypie, sypie senny śnieg,
będzie sypał cały wiek.
Poduszkami dom zaściele,
usną szafy i fotele,
nie zaskrzypią żadne drzwi,
gasną lampy, zegar śpi,
nie zadzwoni żaden klucz.
Ciemno już, cicho już.


Zza siedmiu gór i rzek
przyfrunie ostatni śnieg.
Poleci do starej jabłoni,
coś szepnie, coś jej przypomni.
Pożegna w ogrodzie drzewa:
Niedługo deszcz wam zaśpiewa.
I kwiaty zakwitną wszędzie,
lecz mnie już tutaj nie będzie.

„Zima z białym niedźwiedziem”

Autorką książeczki jest Helena Bechlerowa /1908 – 1995/.
Ilustrował Zdzisław Witwicki.

… – No i musiałeś się przewrócić! – powiedział Grześ z wyrzutem, obejrzał bałwana z jednej strony.
Czy uda się go podnieść i ustawić?
Podszedł z drugiej strony i zauważył, że bałwan wygląda trochę inaczej: jak zwierz – ciężki i niezgrabny.
Wiedziałem, że coś wymyślisz! – ucieszył się Grześ.
Już nie jesteś bałwanem, tylko niedźwiedziem. Białym niedźwiedziem!

Barłaj! – zawołał Grześ.
– To jest dobre imię dla białego niedźwiedzia.

Kiedy pada taki śnieg,
z bajki śnieg, zza siedmiu rzek,
po ogrodzie wtedy chodzi
miękki, biały i puszysty
śniegowy czarodziej.


Śpiący wierszyk
Czeka sen za oknem.
Misiu, nosem pokręć!
Pokręć nosem, strzepnij uszkiem,
sen się wsunie pod poduszkę.

Książeczka wydana przez NK w 1988 r. Nakład – 50 tysięcy, wydanie – II.

Cdn.

„Jak kotek zwierzęta mlekiem częstował”

Wierszyk Heleny Bechlerowej / 1908 – 1995/ przecudnie zilustrowała
Maria Orłowska Gabryś
/1925 – 1988 /.

… Poszedł kotek do motyla
i dzbanuszek mu nachyla.
Ale motyl tam na łące
pije z kwiatka sok pachnący.

Teraz kotek mleko niesie
do wiewiórki w ciemnym lesie.
Na sosence wiewióreczka
gryzie orzech, nie chce mleczka.

Wraca kotek. Koło płotka
na ścieżynce jeża spotkał.
Jeżyk woła go z daleka:
Bury kotku, daj mi mleka!


O, bo jeże tak jak kotki
bardzo lubią mleczko słodkie.

Książeczka wydana przez NK w 1986 r. Nakład – 40 tysięcy, wydanie – II.

„Za Złotą Bramą” – cz.III

Pod progami, pod piecami –
tyle lat, tyle lat!
Teraz stary dom się wali,
nie ma miejsca dla krasnali,
pójdą w świat!

Ale dokąd? W żadnym domu
niepotrzebne już nikomu,
kto przygarnie ich?
Czy odnajdą dach znajomy,
czy odnajdą bliski domek,
piec i sień i strych?

Piosenka czarownic:

Sypią się z ogniska skry,
tańczą czarownice trzy,
bije w górę srebrny blask,
kiedy zgaśnie w drogę czas.

Świeć, księżycu, świeć najjaśniej,
niech twój płomień nie zagaśnie.
Srebrny blask, zielony blask.
Jutro tu nie będzie nas.


Złoty półksiężyc, białe konie.
Złota Brama – i już koniec.

„Za Złotą Bramą” – cz.II

Piosenka-zaklęcie

Niech zazgrzyta
klucz i zamek,
niech otworzy
Złotą Bramę.

Za Złotą Bramą
coś się wydarzy –
tam każdy znajdzie
to, o czym marzy.

Książeczkę Heleny Bechlerowej ilustrował Jan Marcin Szancer.


Ostatni, ostatni bal,
ostatni taniec na pożegnanie.
Muzyka, światło złote.
Spieszmy się, spieszmy, bo potem
nic tutaj nie zostanie.

Cdn.

« Older entries