28 wierszyków Andrzeja Grzyba zilustrował Adam Kurłowicz.
ŚLIMAK
„Ślimak, ślimak, pokaż rogi –
Dam ci sera na pierogi.
Na pierogi, naleśniki,
Tylko nie bądź taki dziki”.
– Cóż to – obruszył się ślimak –
Rogi przy byle okazji pokazywać?
Naleśniki?… Chyba że z liści mlecza…
I jaki ze mnie dziki zwierz?
Nie gryzę, wilczych zębów nie mam.
Nie kłuję nawet jak jeż,
Nie gonię i nie uciekam.
Jak można takie bzdury pleść?
I ruszył swoją drogą,
Ślimaczym kroczkiem po trawie,
Dom na plecach niosąc.
Przystawał, żeby odpocząć,
Żeby listkiem uraczyć się mlecza,
Żeby rosy popić kropelką.
Nie spieszył się i nie spieszy,
Bo i gdzie, bo i po co?
Do domu, który niesie na plecach,
Zawsze zdąży przed nocą.
Książeczka pochodzi z KAW. Nakład – 100 tysięcy; wydanie I z 1987 r.