Wierszyki zilustrowała Zofia Fijałkowska /1909 – 1989/.
Książeczkę wydał CZYTELNIK w 1961 r. Nakład – 30 tysięcy; wydanie – III.
Wierszyki Władysława Broniewskiego / 1897 – 1962/z ilustracjami
Olgi Siemaszko /1911 – 2000/ znajdują się TUTAJ.
OPATRUJEMY OKNA
Po zimowe okna chodźmy na poddasze,
bo już coraz chłodniej jest w mieszkaniu naszym.
Okna umyjemy, watą opatrzymy,
żeby ciepła wata nie wpuściła zimy.
Nasypiemy piasku, nałożymy waty,
potem barwną włóczkę ciąć będziemy w kwiaty:
żółtą i różową, złota i błękitną –
i włóczkowe kwiaty w oknach nam zakwitną.
NARTY
Narty to są zwykłe deski,
przyczepione do podeszwy.
A niech no śnieg upadnie,
pokażemy, jak to ładnie
zjeżdża się, aż w uszach dzwoni!
Jak się można bawić, gonić,
jak się można tarzać w śniegu!
A gdy ktoś upadnie w biegu,
też nic złego się nie stanie:
śnieg – mięciutkie to posłanie.
WRÓBELKI ZIMĄ
Ćwir, ćwir, ćwir, zima biała,
podwóreczko przysypała,
w białym puchu cała ziemia,
nic nie widać do jedzenia.
Ćwir, ćwir, ćwir, na podwórko
wyglądamy z gniazdka z dziurką,
czy na śmietnik dla wróbelków
nie wysypią kartofelków.