„Dzieci Pana Majstra”

Dziecięce przygody opisała wierszem Zofia Rogoszówna /1881 – 1921/.
Ilustrował Zbigniew Rychlicki /1922 – 1989 /.

Majster Tydzień, chwat nad chwaty, będzie temu lat już wiele,
ujrzał, świeżą niby kwiaty, młodą pannę – Imć Niedzielę.

Duchem posłał do niej swaty, było trochę ceregieli,
lecz że chwat to był nad chwaty, więc spodobał się Niedzieli.

Jak się zwykle potem zdarza, już organy grzmią w kościele,
to Imć Tydzień od ołtarza wiedzie żonkę – Imć Niedzielę.

Dzieci Pana Majstra_okładkaDziatek dał im Bóg sześcioro,
nie za wiele, nie za mało;
córki z matki wdzięk swój biorą,
chłopcy zuchy gębą całą.

Syn najstarszy jak antałek;
młodszy znów jak pomidorek,
pierwszy – zwie się: Poniedziałek,
drugi – mamin pieszczoch: Wtorek.

Dalej dziewczę jak jagoda
(czub z kokardą ma na głowie),
ksiądz ją ochrzcił mianem: Środa –
liczko kraśne, oczka sowie.

Za nią drepcze Czwartek mały, co na każde imieniny
chrustu zjada półmich cały, pączków zaś – ze trzy tuziny.

Piątek, tym się mama biedzi – na nic prośby jej i trudy;
Piątek nie je nic prócz śledzi i dlatego jak śledź chudy.

Mniejsza odeń o dwa cale to Sobota jest krąglutka
(wszystko zmiata doskonale), a rodzeństwo zwie ją: „Butka”…

Dzieci Pana Majstra_blog
Książeczkę wydała  NK  w 1982 r.  Nakład – 50 tysięcy;  wydanie – II.

Klasyka Dziecięca