26/03/2018 @ 17:47 (Artyniewicz Krystyna, Orłowska-Gabryś Maria, WIERSZYKI, Świąteczne)
Wierszyk Krystyny Artyniewicz z pocztówkami Marii Orłowskiej-Gabryś.
Gaiczek zielony
z wiosenką rozkwita,
a wyjrzyjcie z chaty
pięknie go powitać.
A wyjrzyjcie z chaty
i starzy, i młodzi,
kiedy wam do wioski
wiosenkę przywodzi.
Gaiku, gaiku,
wiosny przewodniku,
a skądże to idziesz?
– Z doliny słowików.
– A co nam przynosisz?
– Wesołą piosenkę,
wierzbinowe kotki,
wiosenną sukienkę.
– Gaiku, gaiku,
przewodniku wiosny,
a niechże nam w polu
zboża pięknie rosną!
Gaiku, gaiku,
gałązko zielona,
niechże pięknie wzejdą
kwiatowe nasiona!
Dodaj komentarz
12/03/2018 @ 20:40 (Orłowska-Gabryś Maria, Świrszczyńska Anna)
Książeczkę Anny Świrszczyńskiej zilustrowała Maria Orłowska-Gabryś.
Poniżej początek legendy o trzech braciach.
Było braci trzech.
Jeden Rus, drugi Czech,
a trzeci Lech.
Każdy wzrostu pięknego,
każdy serca śmiałego,
każdy dzielny jak sokół
miał drużynę przy boku.
Każdy wojak w drużynie
niósł łuk, tarczę i topór.
W zgodzie bracia ci żyli,
za turami gonili,
łosie w borach ścigali,
jedną mową gadali.
Aż przyszedł wreszcie czas taki,
że rozleciały się ptaki,
że powiedzieli we trzech,
Czech, Rus i Lech:
– Świat szeroki naokół,
a z nas każdy jak sokół.
Przestrzeni nam potrzeba,
własnej ziemi i nieba.
Każdy ze swą drużyną
niech jedzie w stronę inną.
Niech gród swój postawi,
dobre imię rozsławi…
Książeczka pochodzi z WYDAWNICTWA POZNAŃSKIEGO.
Nakład – 100 tysięcy; wydanie II z 1984 r.
Dodaj komentarz
08/06/2016 @ 08:21 (Michałowska Mira, Orłowska-Gabryś Maria)
5 opowiadań różnych autorów zilustrowała Maria Orłowska-Gabryś.
Poniżej, fragment opowiadania Miry Michałowskiej p.t. „Wyobraźcie sobie”.
… powiem wam – mniej więcej – co było na moim obrazie.
A więc wyobraźcie sobie:
Duży plac. A na nim kupę dzieciaków. A te dzieciaki bawią
się w najrozmaitsze zabawy.
W ślepą babkę.
W koło.
W chowanego.
W klasy.
W piłkę.
A poza tym niektóre:
Tańczą.
Tłuką się.
Jedzą.
Piją.
Włażą na drzewa.
Pływają w gliniankach.
Gimnastykują się.
Wygłupiają się.
Wszystkiego wam nie opiszę, bo to by za długo trwało.
Wspaniały jest ten obraz i szalenie kolorowy i im dłużej się patrzy, tym więcej
się na nim widzi. Podobno jest dużo takich wspaniałych obrazów na świecie.
Książeczka pochodzi z KAW. Nakład – 50 tysięcy; wydanie II z 1977 r.
Dodaj komentarz
06/04/2015 @ 08:12 (Orłowska-Gabryś Maria, WIERSZYKI, Łochocka Hanna, Świąteczne)
Śmigus-dyngus, dyngus-śmigus,
nie kryjże się, nie wymiguj,
bo dziś każdy, stary, młody,
nie uniknie wiadra wody!
Prysznic, prysznic koło studni,
już od rana pompa dudni.
Kto choć z okna nos wysunie,
wnet na niego strumień lunie!
Stach wystroił się w sukmanę,
całe plecy ma oblane.
Na sołtysa psotne dziewki
też chlupnęły pół konewki.
A Maryśka? Jeszcze sucha.
Wykręciła się dziewucha!
Sucha także i Dorota.
Zaczajmy się: chlust! – zza płota!
Dyngus – śmigus, śmigus – dyngus,
śmiej się, córko, śmiej się, synku;
tak się śmieje wieki całe
Wielkanocny Poniedziałek.
Autorką pocztówek – z lat sześćdziesiątych – jest Maria Orłowska-Gabryś.
2 Komentarze
24/03/2015 @ 11:46 (Lindgren Astrid, Orłowska-Gabryś Maria)
Autorką książeczki jest Astrid Lindgren /1907 – 2002/.
Przełożyła Maria Olszańska.
Ilustrowała Maria Orłowska-Gabryś /1925 – 1988/.
… Tego dnia ciotka Edla parę razy mi powiedziała, że moje zjawienie się w ich domu było prawdziwym nieszczęściem. Wieczorem, tuż przed szóstą, kazała mi pobiec na Królewską do piekarni i kupić kilka sucharków, które bardzo lubiła. Włożyłem moją czerwoną czapeczkę i pobiegłem.
Kiedy mijałem owocarnię, pani Lundin stała w drzwiach.
Wzięła mnie pod brodę i przyglądała mi się tak dziwnie
i bardzo, bardzo długo. Potem spytała:
– Chcesz jabłko?
– Tak, dziękuję!
Dała mi śliczne, czerwone jabłko, wyglądające na bardzo dobre i powiedziała:
– A wrzuciłbyś mi kartkę do skrzynki?…
Książeczkę wydała NK w 1973 r. Nakład – 20 tysięcy; wydanie – II.
2 Komentarze
06/01/2015 @ 21:15 (Boratyński Antoni, Gutsche Halina, Ha-Ga, Konwicka Danuta, Orłowska-Gabryś Maria, Świąteczne)
Hej nam, hej
Hej nam, hej!
Królowie jadą przez pole,
Gwiazdę widzą w świetlnym kole.
Hej nam, hej
Hej nam, hej!
Hej nam, hej
Hej nam, hej!
Ona drogę im wskazuje
I do Betlejem kieruje.
Hej nam, hej
Hej nam, hej!
Hej nam, hej
Hej nam, hej!
W szopie leży Narodzony
I w żłobie położony.
Hej nam, hej
Hej nam, hej!
Hej nam, hej
Hej nam, hej!
Pójdźmy z ochotą do Niego,
Pochwalmy Narodzonego.
Hej nam, hej
Hej nam, hej!
Autorkami pocztówek – z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych – są:
1 – HaGa
2 – Danuta Konwicka
3 – Halina Gutsche
4, 5, 6 – Maria Orłowska Gabryś
Dodaj komentarz
31/07/2014 @ 08:53 (Bażow Paweł, Orłowska-Gabryś Maria)
Tags: Klasyka Dziecięca
Autorem książeczki jest Paweł Bażow /1879 – 1950/.
Przełożyła Maria Jezierska. Ilustrowała Maria Orłowska-Gabryś.
W lecie 1889 roku z zapałem zajmowaliśmy się rybołówstwem. Nie była to jednak zabawa – jak dawniej. Nie jesteśmy już przecież dziećmi! Każdy z nas ma dziesiąty rok, wszyscy trzej przeszliśmy do ostatniego oddziału fabrycznej szkoły. Czas już pomagać jakoś rodzinie!
I oto rankiem szliśmy nad staw na okonie, wieczorem łapaliśmy leszcze, w południe polowaliśmy na szczupaki. Nierzadko ktoś z rodziny chwalił nas za to.
– Nie potrzebujemy kupować ryb, mamy swojego rybaka –
powie czasem przy nas matka.
Innym razem ojciec przyświadczy:
– Drobniutkie rybki, prawda, ale polewka z nich dobra!…
Książeczkę wydała NK w 1987 r. Nakład – 50 tysięcy; wydanie – V.
Dodaj komentarz
08/02/2014 @ 11:00 (Niklewiczowa maria, Orłowska-Gabryś Maria)
Maria Niklewiczowa / 1892 – 1985 / wybrała i opracowała
58 baśni z różnych stron świata, w tym – 12 polskich.
Ilustrowała Maria Orłowska-Gabryś / 1925 – 1988 /.
Poniżej fragment bajki murzyńskiej, zatytułowanej :
„Dlaczego małpy nie budują domów”.
Po wielu miesiącach suszy zaczął padać deszcz. Młoda małpa zdziwiła się. „Co to takiego”, pomyślała. „Kiedy chciałam się wykąpać, zawsze musiałam skakać do wody w dół, a teraz woda leje mi się na głowę z góry. Nie zeskoczyłam do
wody, a jestem cała mokra. Lubię kąpiel, ale to nie jest przyjemne. Co robić?”
Schowała się pod drzewo. Krople przeciekały pomiędzy liśćmi i wciąż było nieprzyjemnie. Wreszcie deszcz przestał padać. Małpa pobiegła do żółwia.
– Dzień dobry, żółwiu. Co to było?
– Dzień dobry, małpo. To był deszcz.
– Skąd wiesz?…
Książeczkę wydał KLUB MIŁOŚNIKÓW KSIĄŻKI Z BYDGOSZCZY.
Nakład – 85 tysięcy; wydanie IV z 1989 r.
2 Komentarze
26/01/2014 @ 13:34 (Orłowska-Gabryś Maria, Świrszczyńska Anna)
Autorką książeczki jest Anna Świrszczyńska /1909 – 1984/.
Ilustrowała Maria Orłowska-Gabryś /1925-1988/.
… Pod Kruszwicą w ową porę
stała chata tuż pod borem.
Chata stała jasna, biała
słoma kryta, w kwieciu cała.
A w niej żyli sobie cicho
Piast Kołodziej wraz z Rzepichą.
Choć chodzili w zgrzebnym płótnie,
choć chodzili w łapciach z łyka,
żyli dobrze i niesmutnie,
pszczela grała im muzyka.
Orał pole Piast wesoły
prostym radłem we dwa woły…
A żona Rzepicha,
gosposia nielicha,
uwijała się jak pszczoła
po zagrodzie swej dokoła.
Rzepę siała, groch łuskała,
ciężkie żarna obracała.
Bursztynami świeciła,
len na płótno międliła
i Piastowi na obiad
prażmo z sadłem warzyła…
Aż w jeden ranek cichy jak dym,
jasny jak strzecha, gdy w słońcu lśni,
mały syneczek urodził się im.
I kwili w chacie już sześć dni…
Książeczka pochodzi z WYDAWNICTWA POZNAŃSKIEGO.
Nakład – 150 tysięcy; wydanie I z 1976 r.
Dodaj komentarz
24/12/2013 @ 18:46 (Kubiak Tadeusz, Orłowska-Gabryś Maria, WIERSZYKI, Świąteczne)
Biały obrus lśni na stole,
pod obrusem siano.
Płoną świeczki na choince,
co tu przyszła na noc.
Na talerzach kluski z makiem,
karp jak księżyc srebrny.
Zasiadają wokół stołu
dziadek z babcią, krewni.
Już się z sobą podzielili
opłatkiem rodzice.
Już złożyli wszyscy wszystkim
moc serdecznych życzeń.
Kiedy mama się dzieliła
ze mną tym opłatkiem,
miała w oczach łzę, widziałem,
otarła ukradkiem.
Nie wiem, co też mama chciała
szepnąć mi do ucha:
bym na drzewach nie darł spodni,
pani w szkole słuchał…
Niedojrzałych jabłek nie jadł,
butów tak nie brudził…
Nagle słyszę, mama szepce:
– bądź dobry dla ludzi.
Autorem wierszyka jest Tadeusz Kubiak /1924 – 1979/
a pocztówek – Maria Orłowska Gabryś /1925 – 1988/
WESOŁYCH ŚWIĄT !
2 Komentarze
23/12/2013 @ 07:20 (Kern Ludwik Jerzy, Orłowska-Gabryś Maria, POCZTÓWKI, WIERSZYKI)
Kiedy choinka, leśna dama,
Włoży już swoje stroje,
A w kuchni ciasto piecze mama,
Aż pachnie na pokoje,
Wszystkich ogarnia podniecenie,
Nas i sąsiadów z bloku…
Szkoda, że Boże Narodzenie
Jest tylko raz do roku.
Śnieg za oknami leży wszędzie,
Wielki puszysty orzeł,
W domu się robi jak w kolędzie,
Że lepiej być nie może.
Z daleka słychać dzwonów brzmienie,
Płynące z głębi mroku…
Szkoda, że Boże Narodzenie
Jest tylko raz do roku.
A pod choinką dobry święty,
Co ma brodzisko mleczne,
Podarki składa i prezenty
Dla dzieci, tych, co grzeczne.
Dzieci radują się szalenie
Wśród pisków i podskoków…
Szkoda, że Boże Narodzenie
Jest tylko raz do roku.
A kiedy w końcu mama prosi
Do stołu, bo nakryte,
To jakby anioł się unosił
Nad nami pod sufitem.
Za gardło chwyta nas wzruszenie
I łezkę mamy w oku…
Szkoda, że Boże Narodzenie
Jest tylko raz do roku.
Pocztówki – Marii Orłowskiej-Gabryś.
6 Komentarzy
21/12/2013 @ 10:48 (Orłowska-Gabryś Maria, Staff Leopold, WIERSZYKI)
Świeciła gwiazda na niebie
Srebrna i staroświecka.
Świeciła wigilijnie,
Każdy ją zna od dziecka.
Zwisały z niej z wysoka
Długie, błyszczące promienie,
A każdy promień to było
Jedno świąteczne życzenie.
I przyszli – nie magowie,
Już trochę postarzali –
Lecz wiejscy kolędnicy,
Zwyczajni chłopcy mali.
Chwycili za promienie,
Jak w dzwonnicy za sznury,
Ażeby śliczna gwiazda
Nie uciekła do góry.
Chwycili w garść promienie,
Trzymają z całej siły.
I teraz w tym rzecz cała,
By się życzenia spełniły.
Pocztówki – z lat sześćdziesiątych – Marii Orłowskiej-Gabryś.
Dodaj komentarz
19/12/2013 @ 07:40 (Czechowicz Józef, Orłowska-Gabryś Maria, WIERSZYKI)
Pada śnieg, prószy śnieg,
wszędzie go nawiało.
Dachy są już białe,
na ulicach biało.
Strojne w biel, w srebrny puch
latarnie się wdzięczą.
Dziń-dziń-dziń-dziń-dziń-dziń,
dzwonki sanek brzęczą.
Pada śnieg, prószy śnieg,
bielutki jak mleko.
W sklepach gwar, w sklepach ruch:
– Gwiazdka niedaleko!
Jeszcze dzień, jeszcze dwa,
chłopcy i dziewczynki!
Będą stać niby las
na rynku choinki.
Pocztówki – Marii Orłowskiej Gabryś.
2 Komentarze
17/12/2013 @ 16:12 (Orłowska-Gabryś Maria, Terlikowska Maria, WIERSZYKI)
Choinka, proszę pana,
jest chyba zaczarowana,
bo zaraz wszystko odmienia:
było szaro, a ona wchodzi do domu –
zielona i spełnia marzenia.
Choinka – niby królewna
taka zielona i srebrna,
taka czerwona i złota.
A pod nią – nasze marzenia:
lalka dla Mani i miś dla Henia,
nawet piłeczka dla kota.
Dobrze się bawić przy świeczkach,
tu miś, tu kot, tu laleczka.
I spać nam nikt jeszcze nie każe.
Choinka, proszę pana,
choinka zaczarowana –
drzewko spełnionych życzeń.
Autorką pocztówek – z lat sześćdziesiątych – jest Maria Orłowska-Gabryś.
4 Komentarze
05/04/2013 @ 13:53 (Orłowska-Gabryś Maria, Winklowa Barbara)
Autorką książeczki jest Barbara Winklowa.
… Kiedyś, kiedy Kasia była już dorosła, podczas odwiedzin w domu Sałków wypatrzyła taką chwilę, że zostały same
z Nianią, i wtedy powiedziała:
„Nie wiem, Nianiu, chyba już dawno powinnam mówić inaczej, ale ja nie potrafię mówić proszę pani”, i kucnęła koło jej kolan jak dawniej. Poczuła rękę Niani na głowie.
„Sałkową – usłyszała – to ja jestem dla wszystkich, a Nianią tylko dla ciebie. Możesz tak do mnie mówić”.
I wtedy Kasia wiedziała już na pewno, że tu u Niani był jej
i jej tatusia prawdziwy dom…
Ilustrowała Maria Orłowska-Gabryś.
Książeczkę wydała NK w 1985 r. Nakład – 30 tysięcy; wydanie – I.
Dodaj komentarz
03/04/2013 @ 10:19 (Orłowska-Gabryś Maria, Sztaudynger Jan I., WIERSZYKI)
36 wierszyków napisał Jan Sztaudynger / 1904 – 1970 /.
„BAL GWIAZDEK”
Mrugają gwiazdki do siebie
( W mruganiu dużą mają wprawę ),
Zapraszają się wzajemnie
Na całonocną zabawę.
Księżyc – dyrektor lokalu
Też będzie na tym balu.
Inaczej niż słońce. Żadnej nie zaćmi.
Wszystkie nazywa siostrami i braćmi.
Więc gwiazdki ważne się czują
I aż do świtu tańcują.
Ilustrowała Maria Orłowska-Gabryś / 1925 – 1988 /.
Książeczka pochodzi z WYDAWNICTWA LITERACKIEGO.
Nakład – 100 tysięcy; wydanie I z 1981 r.
4 Komentarze
24/03/2013 @ 12:03 (Karpiński J.J., Orłowska-Gabryś Maria)
Autorem książeczki jest Jan Jerzy Karpiński / 1896 – 1965 /.
Ilustrowała Maria Orłowska-Gabryś / 1925 – 1988 /.
… Dziś z rana było w domu wielkie poruszenie. Babcia weszła do kuchni i zobaczyła wiszącego na misie zlewu nietoperza. Widocznie wleciał w nocy przez otwarte okno. Babcia nie wiedziała, co z nim zrobić. Wróciła do sypialnego pokoju i powiedziała o tym dziadkowi. Dziadek poszedł z nią do kuchni. Nietoperz wciąż wisiał na brzegu misy.
– Musimy zaczekać, aż Przemek i Maja wstaną – powiedział dziadek do babci. – Trzeba im go pokazać...
… Podbiega Przemek i przygląda się nietoperzowi.
_ Babciu, dziadziusiu! To nietoperz! Ja go widziałem, ale myślałem, że babcia powiesiła na zlewie szmatkę.
– Dziadziusiu, czy on jest żywy? – pyta Maja…
Książeczkę wydała NK w 1960 r. Nakład – 30 tysięcy; wydanie – I.
3 Komentarze
12/11/2012 @ 14:41 (Gorzechowska Jadwiga, Kaczurbina Maria, Orłowska-Gabryś Maria, PIOSENKI)
Przyleciał ptaszek z Łobzowa,
usiadł na Rynku Krakowa.
Asa tadarasa, asa tadarasa
usiadł na Rynku Krakowa.
A na tym Rynku w Krakowie
domy stanęły na głowie.
Asa tadarasa, asa tadarasa
domy stanęły na głowie.
I zatańczyły, raz, dwa trzy,
a ptaszek siedzi i patrzy.
Asa tadarasa, asa tadarasa,
a ptaszek siedzi i patrzy…
Tekst piosenki i rysunki Marii Orłowskiej-Gabryś pochodzą
z książeczki „Albośmy to jacy tacy”.
2 Komentarze
11/11/2012 @ 17:22 (Gorzechowska Jadwiga, Kaczurbina Maria, Orłowska-Gabryś Maria, PIOSENKI)
Autorkami książeczki są: Jadwiga Gorzechowska i Maria Kaczurbina.
Ilustrowała Maria Orłowska-Gabryś.
Albośmy to jacy tacy,
chłopcy Krakowiacy!
Czerwona czapeczka,
na cal podkóweczka
i biała sukmana,
danaż moja, dana!
Kierezyja wyszywana,
lamowana, haftowana
złocistymi hafteczkami
i modrymi pętliczkami.
Dyć to wkolusieńko,
moja matusieńko!
I pasiczek okowany,
rzemyczkami wyszywany,
z mosiężnymi kółeczkami,
złocistymi klapeczkami,
goździkami wybijany,
jak to mają Krakowiany.
Tak pięknie błyszczący,
jak złoto będący!
Książeczkę wydała NK w 1965 r. Nakład – 30 tysięcy; wydanie – I.
Dodaj komentarz
19/10/2012 @ 19:06 (Dobkiewiczowa Kornelia, Orłowska-Gabryś Maria)
Baśnie i opowieści z Ziemi Opolskiej, Beskidów i Dolnego Śląska
Autorką książeczki jest Kornelia Dobkiewiczowa / 1912 – 1990 /.
Ilustrowała Maria Orłowska-Gabryś / 1925 – 1988 /.
Poniżej, ulubiona pieśń Utopca z opowieści o „Pruskiej Chorągwi”
Z łoskotem, stukotem niech kręci się koło,
A woda po kole niech spływa wesoło…
Puchacze i sowy, i wy, nietoperze,
Niech każdy ochoczo do pracy się bierze.
Gdy mgła się rozsnuje, a północ wybije,
Uśpiony dotychczas młyn znowu ożyje
I chmury deszczowe mleć będzie z łoskotem,
Po polach to mlewo rozrzuci się potem…
Na dźwięk tej pieśni posłuszna swemu władcy woda w strumieniu podniosła się, zaszumiała i popłynęła wartką falą. Nieruchome za dnia młyńskie koło zaczęło się teraz obracać…
Książeczkę wydała NK w 1978 r. Nakład – 30 tysięcy; wydanie – II.
2 Komentarze
09/08/2012 @ 19:05 (Kownacka Maria, Orłowska-Gabryś Maria, WIERSZYKI)
Autorką 28 wierszyków jest Maria Kownacka / 1894 – 1982 /.
Ilustrowała Maria Orłowska-Gabryś / 1925 – 1988 /.
SŁONECZNIKI
Urosły słoneczniki niczym przetaki.
Latają wkoło pszczoły, bąki i ptaki.
Wróble narobiły krzyku:
– Daj nam ziarnek, słoneczniku!…
A słonecznik:
– Jedzcie, proszę,
dam wam ziarnek cztery kosze!
Przyszły do słonecznika Kasia i Irenka.
Ukłoniły się ślicznie, proszą o ziarenka.
A słonecznik:
– Jedzcie, proszę,
dam wam ziarnek cztery kosze!…
Książeczkę wydała NK w 1959 r. Nakład – 45 tysięcy; wydanie – III.
2 Komentarze
30/06/2012 @ 07:49 (Bechlerowa Helena, Orłowska-Gabryś Maria)
Tags: Poczytaj mi mamo
Autorką książeczki jest Helena Bechlerowa / 1908 – 1995 /.
Ilustrowała Maria Orłowska-Gabryś / 1925 – 1988 /.
Taka pogoda, takie lato! Tylko kąpać się w morzu albo brodzić w potoku i budować tamę z kamieni.
A Szymek leży na leżaku z nogą w gipsie. Całe szczęście, że nie w pokoju, tylko na balkonie i że przy balkonie rośnie duże drzewo. I dobrze, że blisko na stoliku stoi tygrys, sarenka i pajacyk.
Szymek przysuwa tygrysa bliżej i wymyśla przygodę. Zamyka oczy i mówi do tygrysa:
– Pójdziemy tam, gdzie jest wielki las. Taki las nazywa się dżungla, pewnie o tym wiesz. Pokażesz mi jak małpki skaczą po drzewach, jak słoń stoi w rzece i oblewa się wodą. Chodź, chodź!…
Książeczkę wydała NK w 1982 r. Nakład – 375 tysięcy; wydanie – I.
1 komentarz
« Older entries