„Wesele hipopotama”

Wierszyki Anny Świrszczyńskiej zilustrował Jerzy Markiewicz.

O  CZUPURKU  ZŁOŚNIKU /fragment/

Wezmę patyk i piórka, wezmę kawałek sznurka.
Zrobię sobie Czupurka.
Z piórka sznurka patyka –
zrobię małego Czupurka złośnika.
I zrobiłam. I stoi.
Taki ładny, że poweselał pokoik.

– Chodź tu, Czupurek, włożę ci kapturek.
I czerwone kalosze, żebyś na spacer poszedł.
A Czupurek – niedobre stworzenie –
krzyczy, że nie!

Nie grymaś, mój panie,
siadaj i jedz śniadanie.
A czupurek, złośnik nad złośnikami,
tupie nogami.

Postawiłam go do kąta.
– Kiedyś taki, to śmieci sprzątaj.
Weźmiesz tę wielką szczotkę, co w kącie stoi
i zamieciesz pokoik.

A Czupurek biedaczek
płacze.
I mówi cichuteńko przez łzy,
że tak się boi tej wielkiej szczotki, aż drży…


Książeczka pochodzi z  KAW.  Nakład – 60 tysięcy;  wydanie I  z  1983 r.

„Duży, Mały i przechodnie”

Autorką książeczki jest Barbara Lewandowska.
Ilustrował Jerzy Markiewicz.

Idą przez deszcz, zmoknięci obaj, Duży i Mały – bracia.
Mały wciąż beczy, więc Duży prosi:
– Nie rycz już, mokry baranku! Nie warto płakać w czasie deszczu, bo wcale nie widać łez!
– Ale słychać mnie, prawda? –
Mały wie swoje i lamentuje coraz głośniej. Teraz ma jeszcze jeden powód do płaczu.
– Krowa ryczy, a nie ja! Nie jestem mokry! Przeproś za baranka! O-o… nikt mnie nie lubi na tej ulicy! U-u…
– Przepraszam, sucha fontanno! –
śmieje się Duży
i wyciąga rękę na zgodę. – Masz! Weź iryska!
– Żeby się zakleić, tak? –
Mały odtrąca dłoń z cukierkiem.
– Nawet wypłakać się nie wolno…

Książeczka pochodzi z  KAW.  Nakład – 70 tysięcy;  wydanie I z 1974 r.