„Zaszumiało jesienią”

Piosenkę Agnieszki Osieckiej z muzyką Franciszki Leszczyńskiej
zilustrowała Zofia Góralczyk.

Zaszumiało jesienią,
zapłakało jesienią,
zastukało jesienią do okien…

Zapłonęło czerwienią,
zaszkodziło marzeniom,
zadudniło. zawisło obłokiem…

Zasazumiało jesienią_okładkaChociaż nie chce się wierzyć –
to od Ciebie zależy,
ile będzie jesieni w tym roku…

Czy nas wiatrem zawieje,
czy zabierze nadzieje
i roztopi w zbyt wczesnym półmroku?

Czy uśmiechem jarzębin
krótkie dni nam obrębi
i przyjaznym odezwie się świerszczem?

Czy ze smutkiem zadławi
w czarnym kluczu żurawim
 i niedobrym pożegna nas wierszem?

Czy nam jakoś przyjemnie
przy nagrzanym kominie –
będzie śmiać się, czy raczej zapłacze?

Czy zmokniętym szarakiem
pójdzie z deszczem na bakier
między drogi pożółkłe i sosny?

Zaszumiało jesienią_blog

Czy jabłuszkiem wesołym
będzie toczyć się kołem,
i dotrwamy, przetrwamy do wiosny…

Książeczkę wydała  KAW  w 1984 r.  Nakład – 500 tysięcy; wydanie – I.

Z WIEWIÓRKĄ

„Szczególnie małe sny”…

… napisała Agnieszka Osiecka. Ilustrował Adam Kurłowicz.

Katarzyna miała pecha: akurat w swoje dziesiąte urodziny, między jedną świeczką a drugą, dowiedziała się, że musi nosić okulary.

Wszystko zaczęło się od cioci Tekli:
wścibska jak zawsze Tekla powiedziała:

– A cóż to Kasia tak mruży oczy?
– Może to dlatego, że patrzy na świece –
powiedziała mama, która zawsze Kaśki broni.

– Może! – nie ustępowała Tekla.
– Ale Kaśka mruży oczy w pewien sposób.
Nie podoba mi się to!
Od słowa do słowa, w poniedziałek Kaśka wylądowała z tatą u okulisty,
a wkrótce potem – u optyka. Brrr!…


Książeczka pochodzi z KAW  . Nakład – 80 tysięcy; wydanie I z 1986 r.

„Dzień dobry, Eugeniuszu”…

… napisała Agnieszka Osiecka. Ilustracjami Elżbieta Murawska.

Piosenka o życiu ptasim

Oj da, oj dada, oj dada,
życie ptasie właśnie się składa
ze śpiewania, ze skakania,
ze skakania, ze śpiewania

z przygód, no i z piór,
oj szur, szur,
oj szur, szur,
oj szur!

Jakże smutny los człowieczy,
pełen wojen i zamieci,
jakże smutny los tygrysa,
gdy wygasa mu polisa,
jakże smutny chrząszcza los,
gdy go każdy kopie w nos…

oj dada… itd.


Książeczkę wydała NK  w 1969 r. Nakład – 30 tysięcy; wydanie – I.