„Bajka o jesiennym szalu”

Autorką książeczki jest Elżbieta Ostrowska / 1923 – 2007 /.
Ilustrowała Małgorzata Zachorowska.

Barwne liście wiatr gdzieś niesie.
Pod drzewami chodzi Jesień.
Chodzi Jesień zadumana.
– Już mnie rosy ziębią z rana.
Wkrótce przyjdą chłody, deszcze,
a tu szala nie mam jeszcze.

Wiem, co zrobię! –

Zaraz Jesień
nazbierała liści dziesięć
i z pomysłu swego rada
w długi rządek je układa…

Książeczkę wydał  „GLOB”  w 1985 r. Nakład – 200 tysięcy;  wydanie – II.

„Chatka bajek”

Książeczka Elżbiety Ostrowskiej, z ilustracjami Ewy Salamon.

Stoi chatka na rozstaju,
wszystkie bajki w niej mieszkają.
Stuk, puk… entliczki pentliczki…
Otwierajcie w chatce drzwiczki!

Idzie, idzie bajka w świat
w czarodziejskiej szacie.
przyjrzyjcie się dobrze –
może ją poznacie?…

… Rozpuściła jasne włosy.
Rąbek sukni już unosi,
tańczy lekko, na paluszkach.
Czy królewna to, czy wróżka?
Trzewiczek jej z nóżki spadł!
Czy już teraz każdy zgadł?…

… Właśnie Jacek wchodzi prędko.
idzie boso, z długa wędką.
Dłoń do ust podnosząc szybko
– Hej, heej! – woła – Przypłyń rybko!
Rybko! Rybko! Wspomóż mnie!
Kto zna bajkę? Kto już wie?…

… A na głowie ma czapeczkę
zawiązaną na wstążeczkę.
niesie koszyk, w tym koszyku
pełno różnych smakołyków.
– pewnie wilk się tu gdzieś skrada! –
zauważył bystro Adam.

… Jurek buty wdział czerwone,
chodzi w jedną, w drugą stronę,
to „miau!” – woła, oczy mruży,
to poprawia but zbyt duży,
lub przy bucie sznurowadło.
Któż to taki? Trudno zgadnąć?

… Zaraz obok drzwi przysiada,
kręci głową, woła: – Meee!…
Tylko w czepku chodzić chcę!
Od sąsiadki do sąsiadki
chodzić w babci czepku w kwiatki!
Meee! Meee!… – skacze w lewo, w prawo…

… Głośniej Danku, nic nie słychać.
„Dziś są mamy imieniny.
niespodziankę mamie zrobię.
Jagód zbiorę w krobki obie…”
…Każdy chyba zna ten wierszyk?
Kto przypomniał sobie pierwszy?…

Książeczka pochodzi ze szczecińskiego wydawnictwa GLOB.
Nakład – 300 tysięcy, wydanie – I z 1985 r.

„Nocne kłopoty zabawek Doroty”…

… opisała Elżbieta Ostrowska /1923 – 2007/.
Ilustrował Janusz Jurjewicz.

…Z klocka na klocek, lekko i zręcznie przesuwa się Bambo. Aż wreszcie stanął na szczycie muru. Zeskoczył, biegnie, wspina się na półkę. Ale co to?
Bambo przeciera oczy: czy to możliwe?
Na półce nie ma książek! Ani jednej!
Stoi tylko bucik Dorotki….

… Szybko zajrzał pod stół.
Jest! Jest książka z obrazkami!
Podbiegł do niej, pochylił się, stuka w okładkę.
Kto tam? Do kogo? – odezwały się naraz różne głosy z książki.
To ja, Bambo. Czy jest pan doktor?
Owszem, jestem.Czego sobie życzysz?
Małgorzatka spadła z łóżka Dorotki. Bardzo ją noga boli.
Poczekaj, zaraz idę!…


Książeczka wydana przez Naszą Księgarnię w 1959 r.
Nakład – 30 tysięcy, wydanie – II.