„Gwiazdy suchego stepu”

Maciej Kuczyński napisał w 1965 r.

Gwiazdy suchego stepuOd autora
Akcja powieści toczy się w jednym z najdziwniejszych krajów świata. Niegdyś był to ośrodek największego państwa, jakie
zna historia średniowiecza i starożytności.

Potęga Mongolii upadła za następców Dżyngis-chana, a wówczas na Wielkim Stepie ustał też bieg czasu. Przez całe stulecia nie zmieniał się sposób życia koczujących pasterzy.

Dwudziesty wiek zastał w Mongolii takie same jurty, jak przed pięciuset laty, takież ubiory, sprzęty domowe, ulubione potrawy, narzędzia.
Opowieść o Bat Oczirze rozgrywa się w pierwszych latach naszego stulecia…

Gwiazdy suchego stepu_blog
Ilustrował  Andrzej Strumiłło.
Książeczkę wydała  NK  w 1982 r.  Nakład – 40 tysięcy;  wydanie – IV.

„Drugi Wojtuś”

Autorką książeczki jest Mieczysława Buczkówna.
Ilustrował Andrzej Strumiłło.

… Nie mogłem się doczekać tej czwartej. Już wszystko przygotowane do imienin. Babcia upiekła tort. Mama kupiła orzechy. Ewa wyniesiona na balkon. Jak przyjdą dzieci, babcia z nią pójdzie na spacer, żeby nam nie przeszkadzała.

Ewa już próbuje siadać. Jak jej podaję ręce, chwyta swoimi małymi łapkami i siada. Jest śmieszna. Poznaje mnie i najbardziej chyba lubi, bo ciągle się do mnie śmieje. Może ją nawet trochę lubię. To nic, że zepsuła mój kwiatek.

Pierwszy przyszedł Wojtuś. Cały zapłakany…


Książeczkę wydał CZYTELNIK  w 1980 r.
Nakład – 30 tysięcy; wydanie – II.

„Piotruś zuch”…

… to kolejna książeczka, której autorką jest Mieczysława Buczkówna.
Ilustrował Andrzej Strumiłło.

Już kilku chłopców w naszej klasie zapisało się do harcerstwa, a mój tata wciąż mi nie pozwala.
– Musisz przedtem zostać prawdziwym zuchem – powtarza – a potem dopiero zgodzimy się na harcerskie ubranie i tę piękną niebieską chustkę, o której marzysz.
– Wcale nie marzę o chuście, tylko żeby chodzić na zbiórki… A latem będą jeździli na obóz, prawdziwy, w namiotach.
– Już ci mówiłem, do siedmiu razy sztuka.
– Aż do siedmiu – śmieje się mama – myślałam, że do trzech.
– Jak się chce być zuchem, do siedmiu – upiera się tata i powtarza te swoje warunki...


Książeczkę wydał CZYTELNIK w 1971 r. Nakład – 40 tysięcy; wydanie – I.

„Piotruś pierwszak”

Piotrusiowe przeżycia opisała Mieczysława Buczkówna.
Ilustrował Andrzej Strumiłło.

… Musiałem tacie opowiedzieć, jak było w szkole.
– Zupełnie inaczej niż wtedy, kiedy ja się uczyłem – westchnął tata. I zaczął mówić, że jak zaczął chodzić do pierwszej klasy, to była wojna. Musiał chodzić do szkoły bardzo daleko, bo w tej wsi gdzie mieszkał, szkołę zabrali Niemcy, zrobili tam skład zboża.
– A książki?
– Książki były, ale stare. Pamiętam, że dostałem elementarz bez pierwszych kartek, z zeszytami też nie było łatwo. Nie miałem dobrego stołu tak jak ty, a zimą pisało się przy karbidówce…
– Co to takiego?
– Taka lampka, bo światło stale wyłączano. A jak spadły wielkie śniegi, to nie było szkoły, nie miałem butów.
– Szedłeś boso?
– Nie. Zostawałem w domu. Zresztą szkoła nie miała opału, tak zimno było w klasach, że nie mogliśmy utrzymać ołówka w ręce…


… Byłem bardzo ciekaw, jak było w tej szkole, do której chodził tata. Dowiedziałem się, że prędko została zamknięta, bo nauczyciela zabrano do obozu i tata uczył się potem w domu, na kompletach. Dzieci zbierały się w małych grupkach, raz w jednym, raz w drugim domu. Uczył ich inny nauczyciel. Ale to wszystko było w tajemnicy przed Niemcami. Bo ten nauczyciel ukrywał się przed Niemcami…

Książeczkę wydał CZYTELNIK  w 1968 r. Nakład – 30 tysięcy; wydanie – I.