„Agata nogą zamiata”

Autorką książeczki jest Janina Porazińska /1888 – 1971/.
Ilustrował Bogdan Zieleniec /1917-1973/.

Agata nogą zamiata_okładkaW białej chatce mieszaka Wojciechowa: ma
ona córeczkę, a tej córeczce na imię Agatka.

Idzie raz mama Agatki w pole, aby ziemniaków
na obiad ukopać. I mówi do dziewczynki:

– Córeczko, weź miotłę, i zamieć mi tu izbę.
A no, dobrze. Matka poszła. A Agatce zamiatać
się nie chce.

Wyszła Agatka na środek izby i
szmyrg! nogą ziemniak pod łóżko.
Szmyrg! nogą patyki pod piec.
Szmyrg! nogą obierzyny do kątka. I rada, że już izbę zamiotła.
Pobiegła przez ogród do przełazka, żeby Justysię wywołać, z Justysią pogwarzyć.

Agata nogą zamiata_blog
A tymczasem w izbie miotła okrutnie się złości i krzyczy:

– Na to jest miotła
abym co dzień izbę zamiotła!
Na to mam nóżek trzysta,
Abym zamiotła do czysta!
Na to tu stoję w kątku,
abym pilnowała porządku!…

Książeczkę wydała NASZA KSIĘGARNIA  w  1953 r.  Nakład – 150 tysięcy.

„Lipniacy” – wydanie z 1983 r.

Autorką książeczki jest Helena Bobińska /1887 – 1968/.
Ilustrował Bogdan Zieleniec /1917 – 1973/.

Lipniacy_okładka… Przebrać się? W to nam graj! Wystroiłam się czym prędzej w szlafrok mamy, czerwony w białe podkowy,
z białymi koronkami u rękawów – była to dla mnie prawdziwie królewska szata.
Warkocze i tak musiałam rozpleść, żeby wyschły.
Na rozpuszczone jasne włosy zarzuciłam tiulową kapę, ściągniętą z maminego łóżka, a na ten wspaniały welon włożyłam miseczkę od samowara, błyszczącą jak szczere złoto.
Jadzia i Zosia przebrane w kuse i ciasne sukienki Niuty, były paziami i niosły
tren mojej sukni. Michasia w długich spodniach, w pąsowej matince cioci
Antosi, w hełmie papierowym szła przodem jak herold, trąbiąc w rulon papieru.

Chłopcy aż przycichli z podziwu, kiedy wspaniały ten orszak ukazał się
w pokoju…

Lipniacy_bl kopia
Książeczkę wydała  NK  w 1983 r. Nakład – 50 tysięcy;  wydanie – VII.

Klasyka Dziecięca
Wzmianka o wydaniu z 1961 roku jest  TUTAJ.

„Szewczyk Dratewka” – wydanie III

Ta bajeczka Janiny Porazińskiej /1888 – 1971/ była lekturą w II klasie .
Ilustrował Bogdan Zieleniec /1917 – 1973/.

… szewczyk zastukał do bramy zamku.
Wyszła zaraz czarownica i pyta się:

Czyś ty człowiek? Czyś ty zwierz?
Czemu pukasz? Czego chcesz?

Szewczyk Dratewka_okladka– Chcę się z tą panną, co siedzi na wieży, ożenić.

Jak zrobisz niedługo
robotę pierwszą i drugą,
a potem składnie
zagadkę odgadniesz,
to się ożenisz.

– Ano, popróbuję – mówi Dratewka.

Tak czarownica wpuściła go na zamek, zaprowadziła do komnaty, co się na siedmioro drzwi zamykała, co w oknie żelazną kratę miała, i powiada:

Masz tu piasku z makiem korzec.
Przebierz, zanim błysną zorze.
Jak nie zrobisz
do poranku,
to ci, panku,
urwę głowę,
i gotowe!…

Szewczyk Dratewka_blog
Książeczkę wydała  NK  w 1982 r.  Nakład – 100 tysięcy;  wydanie – III.

Moje_książeczki

„Tajemnicze butki”

Autorką książeczki jest Janina Porazińska / 1888 – 1971 /.
Ilustrował Bogdan Zieleniec / 1917 – 1973 /.

Zaczęło się to w Malinowym Domku.

Tajemnicze butki_okładkaNie wiadomo, od czego powstała ta nazwa domku. Czy
od dachówki malinowego koloru, którą dach domku był pokryty? Czy może od gęstych krzaków malin, które rosły w jego ogródku?

Ale mniejsza o to, dość że w Malinowym Domku mieszkała z rodzicami dziewczynka., której było na imię Donisława. Wołano na nią Donia.

Domek stał tuż pod miasteczkiem przy rozległych, nadrzecznych łąkach. Miasteczko nazywało się Wróbliszki. Pewnego dnia matka z Donią poszły do miasteczka, bo dziewczynce trzeba było kupić nowe buciki. Udały się do pracowni „Pod Skrzypiącym Butem”, bo wtedy nikt jeszcze z mieszkańców miasteczka nie zmiarkował, że…

Tajemnicze butki_blog
Książeczkę wydała NK  w 1958 r.  Nakład – 30 tysięcy;  wydanie – I.

„Wierzbinowe kotki”

Autorką 30 wierszyków jest Krystyna Artyniewicz /1909 – 1953 /.
Ilustrował Bogdan Zieleniec /1917 – 1973 /.

Poniżej, fragment wierszyka „Na jaworze”.

Szły do szkoły małe gapki.
Wszystkie miały czyste łapki.
Szły do szkoły małe dudki,
każdy czubek miał czyściutki.

Na jaworze gałąź goła –
na gałęzi ptasia szkoła.
Tu się uczą małe gapki –
tutaj pióra biorą w łapki.

Nim napisze słowo gapa,
już zaczyna głośno chrapać.
Nim przeczyta słówko dudek,
tęgo spoci się po czubek.

Chrapią gapki na jaworze,
że się gałąź złamać może.
Nie minęła chwila mała,
no i gałąź się złamała…

Książeczkę wydała  NK  w 1960 r.  Nakład – 30 tysięcy;  wydanie – I.

„Co słonko widziało”

Autorką 91 wierszyków jest Maria Konopnicka / 1842 – 1910 /.
Ilustrował Bogdan Zieleniec / 1917 – 1973  /.
Wybrałam… przedświąteczny :)… wierszyk pt. „Pranie”

Pucu! pucu! chlastu! chlastu!
Nie mam rączek jedenastu.
Tylko dwie mam rączki małe,
Lecz do prania doskonałe.

Umiem w cebrzyk wody nalać,
Umiem wyprać… no… i zwalać.
Z mydła zrobię tyle piany,
Co nasz kucharz ze śmietany.

I wypłuczę, i wykręcę,
Choć mnie dobrze bolą ręce.
Umiem także i krochmalić,
Tylko nie chcę się już chwalić.

A u pani? Jakże dziatki?
Czy też brudzą swe manatki?


– U mnie? Ach! To jeszcze gorzej.
Zaraz zdejmuj, co się włoży!
Ja i praczki już nie biorę,
Tylko co dzień sama piorę!

Tak to praca zawsze nowa,
Gdy kto lalek się dochowa!

Książeczkę wydała NK  w 1957 r. Nakład – 100 tysięcy;  wydanie – V.

„O skąpym Bartoszu…

sprytnym kocie Filucie i babcinych okularach” napisała
Janina Broniewska, a zilustrował Bogdan Zieleniec.

… O północy zwołał wszystkie myszy. I te z komory, i te ze strychu. Namnożyło się ich przez ten czas, że ich zliczyć nie potrafił.
I powiada do nich:
Obiecałem wam życie darować. Darowałem?
– Oj, darowałeś, darowałeś, królu nasz! –
piszczą myszy.

Dzisiejszej nocy macie się wszystkie z powrotem do lasu wynieść i ani jednej nie skrzywdzę, bo taki mam już koci honor. I żadna z was ani tu zostać, ani wrócić nie śmie, bo od jutra już łapię myszy, jak przystało na porządnego kota. Rozumiecie?
Rozumiemy, rozumiemy!…


Książeczka pochodzi z serii „Czytam sam” i była wydana przez NK w 1959 r.
Nakład – 90 tysięcy; wydanie – I.

„O Janku Wędrowniczku”

opowiedziała swoim dzieciom – w 1893 r. Maria Konopnicka/1842 – 1910/.

Kartka wstępna

Oto tu przed wami stoi
Podróżniczek, Janek, mały,
Co się wprawdzie boćka boi,
Lecz jest zresztą bardzo śmiały!

Zuch ten dziwne miał przygody,
O  których tu będzie mowa;
Raz to nawet wpadł do wody…
Ale teraz sza… ni słowa!…

Książeczka wydana przez NK w 1968 r. Jest to  X wydanie, nakład – 60 tys.
Przepięknie ilustrował – Bogdan Zieleniec.


” Janku – woła – drogi Janku!
Gdzieś ty chodził? Gdzieś był dziecię? ”
” A w szerokim, mamo, świecie! „

I w objęcia mamie pada,
I swą podróż opowiada:
Co miał przygód, co miał strachu,
Jak gdzie było tam!…

A z dachu
Gołąbeczki to słyszały
I mnie wszystko powiedziały!

„Wędrowali wędrownicy”…

… napisał Adolf Branald /1910 – 2008/ w 1956 r.
Z czeskiego przetłumaczyła – Jadwiga Bułakowska.

Książeczka wydana przez NK w 1962 r. Jest to
I wydanie, w nakładzie 20 tys. egzemplarzy.

Tytułowymi wędrowcami są dwaj prascy czeladnicy: Jakub i Marcin, biorący udział w nietypowym wyścigu z Pragi do Wiednia i z powrotem.

Książeczkę ilustrował Bogdan Zieleniec.

Kliknięcie na okładkę, lub fotomontaż – powiększa ilustracje.

Piosenka Baruszki:

Gdym z domu odchodził,
z tej wioski w dolinie,
wzrok mój z żalem błądził
po czeskiej krainie.

Na pagórku stała
matula ma droga,
oczy zapłakane, otarła
nieboga.

„Bywajże mi zdrowe,
moje drogie dziecię,
pracuj, żyj uczciwie
na szerokim świecie.

I wracaj z daleka
w swe rodzinne strony,
nigdy nie zapomnij
mateńki rodzonej.”

„Szarą szyjkę”…

… napisał D.Mamin-Sibiriak, a przetłumaczył Stefan Flukowski.

Szara Szyjka pozostała samotna na rzece i długo wiodła oczami za odlatującym kluczem.
Z początku ptaki leciały zbite w gromadę, po czym wyciągnęły się w regularny trójkąt i znikły.

„Czyżbym była sama jedna? – rozmyślała Szara Szyjka zalewając się łzami. – Stałoby się lepiej, gdyby mnie wówczas zjadł Lis…”

Książeczka wydana przez NK w 1958r. Wydanie IV – nakład 100 tysięcy.
Ilustrował Bogdan Zieleniec.


A na tylnej okładce znajduje się poniższy znaczek :)

„Lipniacy” …

Lipniacy_okladka_blog
… to tytuł książeczki Heleny Bobińskiej, z … bardzo … nielicznymi rysunkami Bogdana Zieleńca.

Książeczka wydana przez Naszą Księgarnię w 1961r.
I jest to V wydanie,
w nakładzie 40 tysięcy
egzemplarzy.