… to baśń Ernesta Teodora Amadeusza Hoffmanna /1776 – 1822/.
Tłumaczył Józef Kramsztyka. Ilustrował Jan Marcin Szancer.
… Wielki zegar ścienny zaczął chrapać tymczasem coraz głośniej i głośniej,
ale jakoś nie udało mu się wybić godziny. Klara podniosła głowę i ujrzała, że wielka złocona sowa, która siedziała na zegarze, opuściła skrzydła w ten sposób, że zakrywały całą tarczę, i wysunęła naprzód swoją kocią głowę z zakrzywionym dziobem. A teraz wyraźnie rozległy się chrapliwe słowa:
Zegar, zegar, zegar, zegary,
Mruczcie cichutko, nowy i stary,
Nowy i stary.
Król Myszy dobrze słyszy,
Co się dzieje wkoło,
Szurum – burum,
Zanućcie piosnkę wesołą!
Szurum – burum,
Zadzwoń, dzwonku, zadzwoń cicho,
Bo go wkrótce porwie licho!
I głuche, chrapliwe „bum, bum” zabrzmiało całe dwanaście razy.
Klarę ogarnął lęk i już chciała uciec przerażona, kiedy nagle spostrzegła,
że to wcale nie sowa, tylko ojciec chrzestny siedzi na zegarze, a poły żółtego fraka zwisają po obu stronach jak skrzydła.
Dziewczynka opanował przestrach i zawołała głośno i płaczliwie:
– Ojcze chrzestny, ojcze chrzestny!… Co ty tam robisz na górze?…
Książeczkę wydała NK w 1978 r. Nakład – 50 tysięcy; wydanie – VII.
Wydanie KSIĄŻKI I WIEDZY jest TUTAJ.