„Mufti, osiołek Laili”

Autorką książeczki jest Alina Centkiewiczowa /1907 – 1993 /.
Ilustrował Wiesław Majchrzak.

… Osiołek pobrzękiwał dumnie mnóstwem srebrnych dzwoneczków przyczepionych do nowej, przyozdobionej niebieskimi koralikami uprzęży i spod oka zerkał, czy wszyscy je podziwiają. Żaden osioł nie miał tak pięknych.

Wieśniacy po drodze pokazywali sobie palcami Muftiego i cmokali na znak uznania.
– Patrzcie, to ten, co ocalił życie Laili, córce Mahmuda!
– Duży nie wyrósł, ale jaki odważny!
– I mądry, a mówią, że osioł jest głupi!

Książeczkę wydał RUCH  w 1972 r.  Nakład – 30 tysięcy;  wydanie – II.

„Zaczarowana zagroda”…

… jest opowiadaniem Aliny /1907 – 1993 / i Czesława /1904 – 1996 /
Centkiewiczów
, które zilustrował Stanisław Rozwadowski /1923 – 1996 /.

… Z wianuszka otaczających profesora ptaków, które stały prościutko, jeden wysunął się naprzód. Podniósł łepek i słuchał uważnie, co mówi to dziwne stworzenie, trzy razy od niego większe, które tak jak on, pingwinek Adeli, chodzi na dwóch nogach. Popatrzył jednym oczkiem, popatrzył drugim i coś sobie zagęgał.
Ork, ork, ork – przedrzeźniał go profesor – żebym to ja zrozumiał, co ty mi tłumaczysz…

Pingwinek zatrzepotał krótkimi skrzydełkami, jakby się ucieszył, że człowiek zaczyna wreszcie mówić po pingwiniemu. Zamyślony profesor przyglądał się bacznie ptakowi. Łatwo go było rozpoznać wśród innych. Na śnieżnobiałym gorsie czerniła się podłużna łatka.
– Patrzcie go, elegancik! Krawat włożyłeś na spotkanie ze mną, co?…


Książeczka wydana przez KAW w 1976 r. Nakład – 60 tysięcy, wydanie – III.

„W lodach Eisfiordu”…


opowiadanie na tle prawdziwych wydarzeń napisali Alina i Czesław Centkiewiczowie, którzy to – w I połowie lat sześćdziesiątych – odwiedzili moją podstawówkę, a mnie przypadł zaszczyt Ich witania. A o przeogromnej tremie nawet nie wspomnę…

Zapamiętałam p.Centkiewiczów jako przemiłych ludzi, którzy potrafili zainteresować dzieciarnię swoimi, polarnymi opowieściami.
Nawiasem mówiąc, pani Alina była wówczas w moim – aktualnym – wieku :)

Autorem okładki jest Jan Miklaszewski, a ilustracji – Roman Owidzki. Książka wydana w 1961 przez Czytelnika. Nakład 20 tysięcy – VII wydanie.

Dedykacja pochodzi z 20 sierpnia 1961 roku i dzięki niej wiem, że nagrodę dostałam za pracę społeczną na kolonii w Wildze !