„Mój przyjaciel Tulli”

Autorem książeczki jest Vera Ferra Mikura /1923 – 1997/.
Z niemieckiego przełożyła Maria Kurecka.
Ilustrowała Wiesława Grosset.

Mój przyjaciel_okładka… Paprykowoczerwona wiewiórka była ładna i bardzo zgryźliwa. Z listów i kartek robiła ostrymi ząbkami drobne skrawki papieru i rozrzucała je na wiatr.
Pajacyk Tulli napisał pewnego razu na zielonej
jak sałata kartce:

„Szanowna Pani Wiewiórko! Bardzo się cieszymy, że tak ci się podoba w naszej skrzynce na listy, ale bardzo Cię prosimy, żebyś nie szatkowała naszej poczty swymi ostrymi ząbkami. Załączam miłe pozdrowienia od całej mojej rodziny i od siebie – Twój Tulli”.
Wrzucił ową kartkę do skrzynki i oczekiwał uprzejmej odpowiedzi. Na odpowiedź wiewiórki wcale nie trzeba było długo czekać. Ze szpary w skrzynce na listy wzbił się tuman barwy zielonej sałaty: istna chmura drobniutkich, zielonych jak sałata strzępków.
– No, to nie jest uprzejme! – stwierdził pajacyk Tulli, zmiótł papierowe strzępy na śmietniczkę i…

Mój przyjaciel_blog

Książeczkę wydała  NK  w 1973 r.  Nakład – 30 tysięcy;  wydanie – I.

„Zima”… z wycinanką

Książeczkę ilustrowała Wiesława Grosset.

LAS  PIECUCH

Zima z wycinanką_OkładkaLas
jest okropnym piecuchem:
lubi mieć na przykład śnieżną poduchę.
Lubi wygrzać się na przykład
w śnieżnej kołdrze.
Lubi wyspać się na przykład  w puchu
dobrze.

A jak śpi –
to tak cicho i głucho
jakby nikt nie leżał pod tą poduchą.
Lecz gdy trawa spod kołdry wyrośnie –
to zahuczy las
na przykład
o wiośnie.

Wierszyk Joanny Kulmowej przepisałam z książeczki „Moje próżnowanie”.

Zima z wycinanką_Blog
Książeczka pochodzi z RSW „PRASA-KSIĄŻKA-RUCH”.
Nakład – 100 tysięcy;  wydanie I  z  1973 r.

„Samowarek mojego dziadka”

Autorką książeczki jest Anna Kamieńska. Ilustrowała Wiesława Grosset.

Samowarek mojego dziadka_okładkaWczoraj bardzo długo myślałem, czym zostać w życiu. Nie, to nie dlatego, że bolał mnie brzuch. Po prostu uważam, że mógłbym już skończyć naukę.
Ojciec wyjaśniał mi trzecią deklinację, ale kiedy
przeszedł do omawiania wyjątków, wrzasnąłem:

– To niesprawiedliwość społeczna!
Moja siostra Myrka zapluła się, a ojciec z godnością wyszedł z pokoju.

Czy nie mam racji? Ledwie się człowiek wykuje takiej czy owakiej zasady,
okazuje się nagle, że koło niej kręci się całe stado wyjątków i podgryza tę
zasadę ze wszystkich stron. Więc czy warto?

Ostatecznie jest tyle rzeczy, które umiem robić. Bez żadnych podręczników.
Po prostu z głowy. Więc mógłbym się wyspecjalizować w jednej takiej rzeczy
i zostać – dajmy na to – producentem…

Samowarek mojego dziadka_blog
Książeczkę wydała  NK  w 1983 r.  Nakład – 30 tysięcy;  wydanie – III.

„O panu Baltazarze…

… i zgubionej podkowie” – Hanna Łochocka / 1920 – 1995 /.
Ilustrowała Wiesława Studencka-Grosset.

… „Dostał mój bułanek
nowiutką podkowę.
Czas do domu, do zaścianka.
Bywaj, miasto, zdrowe!

Nieprędko powrócę
w uliczki twe kręte,
bobyś znowu moją kieskę
wyssało ze szczętem.

Pozostał w niej na dnie
pieniążek nieduży…
Będzie mi on przypominał
o mojej podróży.

Więc podkowę starą
i wbity w nią grosik
nad wrotami się zawiesi:
niech szczęście przynosi!”

Książeczkę wydała  NK  w 1984 r. Wydanie – I;  nakład – 30 tysięcy.