17 wierszyków Joanny Papuzińskiej zilustrowała Krystyna Michałowska.
WYNALAZEK
Po wielu latach pracy, doświadczeń i prób
został wynaleziony odnajdywacz zgub,
który przez jeden ranek umie bez kłopotu
odnaleźć tysiąc zgubionych przedmiotów.
Jest to po prostu czarna, niezbyt duża skrzynka,
może ją obsługiwać chłopiec lub dziewczynka.
Zamiast czas na szukanie niepotrzebnie tracić,
chodzi się po mieszkaniu niosąc aparacik.
A gdy się jest w pobliżu zagubionej rzeczy,
wtedy zgub odnajdywacz dosyć głośno beczy:
Bee… bee… – już się tylko wystarczy pochylić,
żeby zgubę odnaleźć w ciągu jednej chwili.
Gumkę, kredkę, skarpetkę, zgubiony scyzoryk,
kluczyk, który pod łóżkiem leżał do tej pory,
okulary tatusia, parasolkę mamy
bez najmniejszego trudu zaraz odszukamy.
ten aparacik ma wiele nadzwyczajnych zalet,
bo niczego nie trzeba kłaść na miejscu wcale.
Nie trzeba porządkować, układać i sprzątać,
byle jak można wszystko rozrzucać po kątach.
Nikt się teraz nie martwi, nie smuci, nie płacze,
od czasu gdy są w domach zgub odnajdywacze.
I tylko wtedy rozpacz zdarza się w rodzinie,
kiedy sam aparacik gdzieś przypadkiem zginie.

Książeczkę wydała NK w 1978 r. Nakład – 40 tysięcy; wydanie – I.