„Stary gajowy”

Wierszyk Wincentego Fabera  zilustrował Gabriel Rechowicz.

Stary gajowy krąży w lesie,
na śniegu ślady zwierząt czyta.
Zwierzęta znają jego strzelbę
i wiedzą, że jest nie nabita.

Kiedy wybiera się z gajówki,
do torby smakołyki bierze,
czeka na niego przy karmiku
każde zmarznięte, głodne zwierzę.

I lubią pana gajowego
zające, dziki i sarenki,
wiewiórka, kiedy go zobaczy,
wybiera mu orzechy z ręki.

Ptaki siadają mu na ramię
i podfruwają całym hufcem.
I nawet lis, ten chytry złodziej,
kur nie próbuje kraść w gajówce.

Wierszyk przepisałam z książeczki „Kolorowy śnieg”.

„Kolorowy śnieg”

Autorem 18 wierszyków jest Wincenty Faber / 1936 – 1980 /.
Ilustrował Gabriel Rechowicz / 1920 – 2010 /.

Poniżej – „Zimowa kołysanka”

Kiedy mróz maluje zimą
białe sny na oknie,
to w deszczowych, szarych chmurach
usypiają krople.

Mróz je uśpił. Sen je zmienił
w białe gwiazdki puchu,
strumyk patrząc na te gwiazdy
stanął sam w bezruchu.

Zasypiają  w puchu drzewa
w szum wsłuchane własny,
a wiatr nie śpi i po drogach
usypuje zaspy.

Zmierzch otuli dom przy lesie,
zasypaną drogę…
Tylko lampa w domu nie śpi,
nie śpi w domu ogień.


Książeczkę wydała  NK  w 1981 r.  Nakład – 30 tysięcy;  wydanie – I.

„To więcej niż bajka”

Trzy wierszyki Jana Brzechwy / 1898 – 1966 /:
Ręce i nogiRozrzutny wróbel – Ptasi mózg –
zilustrował Bohdan Wróblewski.
Poniżej, fragment pierwszego wierszyka.

… Mam dwie nogi i dwie ręce,
Wcale nie chciałbym mieć więcej,
Bo określa właśnie to,
Co jest co i kto jest kto.

Stąd wiadomo, żem nie krowa,
Żem nie kret, nie sowa płowa,
Żem nie wąż, nie kogut, nie bóbr,
Nie stonoga i nie żubr.

Stąd się właśnie pewność bierze,
Że nie jestem ptak, ni zwierzę,
Tylko człowiek, starszy pan,
który zwie się Brzechwa Jan.


Książeczkę wydal  RUCH  w 1968 r.  Nakład – 60 tysięcy;  wydanie – II.

„Proszę Wycieczki”

Autorką książeczki jest Hanna Januszewska /1905 – 1980 /.
Ilustrował Zbigniew Rychlicki / 1922 – 1989 /.

– A teraz, proszę Wycieczki, posiedzimy sobie trochę – mówi przewodnik PTTK, pan Witek, gdy już oprowadzi nas po wszystkim, co warto zwiedzić.
I wtedy Wycieczka siada.

Pewno wszyscy wiedzą, że PTTK – to Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze, więc trzeba tylko objaśnić, że Wycieczka – to my:
tata, Franka, Felek, pan Kowalski, pan Romeo Pawik i pani Seweryna. Wszyscy jesteśmy członkami PTTK, wszyscy chodzimy zawsze w tej samej grupie, wszyscy znamy się jak łyse konie i wszyscy bardzo lubimy naszego przewodnika, pana Witka…


Książeczkę wydała  NK  w 1971 r.  Nakład – 10 tysięcy;  wydanie – I.

„Borek, Topek i Aza”

Książeczkę napisał i zilustrował Zbigniew Lengren / 1919 – 2003 /.

… Gdyby słannym ronkiem
wzlecieć mi skowronkiem,
gdyby jaskółeczką bujać mi po niebie,
gdyby rzybką w rece płynąć mi do ciebie,
Borku mój, do cieeeebieee!

– Nic z tego nie rozumiem – westchnął pan Paprotko.
– Co to jest?

– Halka Monisława Staniuszki – odpowiedziała z drzewa Aza.
– Aza, znowu przekręcasz wyrazy – powiedziała Dorotka, która zbliżyła się drzewa.
– Przecież pan Paprotko pomyśli, że ty nie umiesz mówić…
Nie  Monisława Staniuszki,  tylko Stanisława Moniuszki
i nie  słannym ronkiem, tylko rannym słonkiem!
Pokręciłaś też  rybke w rzece i chyba chciałaś zaśpiewać  Jaśku,  a nie Borku?

– Moim zdaniem tak też jest ładnie – powiedział do Topka Borek.


Pan Bazyli Paprotko zaczął wreszcie pojmować, co to wszystko znaczy, gdy usłyszał od Dorotki, że to dziwne zjawisko przyrodnicze jest uczoną papugą…

Książeczkę wydała  NK  w 1984 r.  Nakład – 40 tysięcy;  wydanie – II.

„Sześć grubych ryb”

Autorką… rybnych powiastek jest Hanna Januszewska / 1905 – 1980 /.
Ilustrował Józef Wilkoń.

… – Na Grunwald! – pokrzykiwał gruby Kwasek.
– Na Grunwald! Na Grunwald! – rozniosło się po prawym brzegu rzeki. I wtedy, tam, pod widnokręgiem, rozwinęła się w księżycu wielka chorągiew królewska z pazurzystym orłem w koronie.
– Na Grunwald!
Krzysiek uniósł nad głowę okrągłą pokrywkę i porwał się z miejsca.
– Krzysiek! – krzyknąłem. – Krzysiek! Stój!

Ale on już biegł w stronę mostu, po stoku, w cieniu murów opactwa, nad którym stał księżyc. – Wracaj! – krzyczałem.
Wracaj! Most odpływa! A jutro musimy być w domu na obiedzie!…


Książeczkę wydała  NK  w 1972 r.  Nakład – 30 tysięcy;  wydanie – II.

„Czarodziejska księga…

… a w niej, oprócz tytułowej baśni:

– Siostra siedmiu kruków
– Ptak Cezariusz
– Szklana Góra
– Pasterz tysiąca zajęcy
– Owczaryszek
– Miała babka pstrą kokoszkę
– Przyjacielska pomoc
– Szewczyk Dratewka
– Ciachu, Ciachu, Ciach
– Tydyrym
– Dwie Dorotki

Autorką książeczki jest Janina Porazińska / 1888 – 1971 /.
Ilustrował Michał Bylina / 1904 – 1982 /.


Książeczkę wydała  NK  w 1985 r.  Nakład – 50 tysięcy;  wydanie – IV.

„Moja babcia czarownica”

Autorem książeczki jest Jan Edward Kucharski / 1914 – 1979 /.
Ilustrowała Maria Uszacka.

… – Jak ty zabawnie wyglądasz –
powiedziała po chwili, tłumiąc śmiech.

– Ta broda i wąsy… Ledwo cię poznałam! Pamiętasz Koziołka Matołka? Ty najwięcej wyśmiewałeś się z jego brody. A teraz sam nosisz podobną!

– Nie ma w tym nic śmiesznego –
powiedziałem z godnością.
– Teraz wielu dorosłych nosi brody i wąsy i nikt się
z nich nie śmieje. Przecież jestem dorosły!

Babcia pokiwała głową i westchnęła do jakiś swoich myśli.
– Dla mnie zawsze jesteś dzieckiem – powiedziała cicho, dotknęła ręką mego czoła, a ja zadrżałem, gdyż poczułem, że nagle znika moja wspaniała broda
i wąsy, że nogi które wystawały mi spod przykrótkiej kołdry, skurczyły się, dłonie zmalały i… znów jestem dzieckiem, jakim byłem, gdy Ona przychodziła do mego łóżka na dobranoc.


– Babciu, co ty ze mnie zrobiłaś? – zawołałem przerażony.
– Co teraz będzie?…

Książeczkę wydał  CZYTELNIK  w 1974 r.  Nakład – 30 tysięcy;  wydanie – I.

„Pierścionek pani Izabeli”

Autorką książeczki, nagrodzonej na konkursie Naszej Księgarni w 1971 r.
jest Hanna Januszewska /1905 – 1980 /.
Ilustrował Jan Marcin Szancer / 1902 – 1973 /.

Pan Izaak Newton z Woolsthrop
ma za nic wszelki sport –
podobno nawet jest mrukiem,
wpadł bowiem w ścisłe nauki –
pan Izaak Newton z Woolsthrop.

Jestem Angielski Limeryk –
humorem ciesze się szczerym,
lecz tej zasady się trzymam,
by był to numer w dwóch rymach,
czego wymaga Limeryk.

Raz Rumbaszkiewicz z Warszawy
nasypał pieprzu do kawy –
chciał wykuć się w noc fizyki,
ale pękł razem z imbrykiem
ten Rumbaszkiewicz z Warszawy.


Pewni warszawscy młodzieńcy
liznęli fizyki mniej więcej.
Lecz nawet fizyka skończona
z każdego nie zrobi Newtona –
westchnęli obaj młodzieńcy.

Książeczka pochodzi z wydawnictwa  „ALFA”.
Nakład 60 tysięcy;  wydanie III z 1982 r.

„Bocianek”

Autorką książeczki jest Wanda Chotomska.
Ilustrowała Maria Uszacka.

… – Nie dałem ci odlecieć! – uśmiecha się pan doktor.
Na łóżku koło Bocianka siedzi, żyłkę z kołowrotka rozplątuje. Wędka będzie dla Bocianka. Kołowrotek się zepsuł, ale pan doktor naprawi. Pan doktor wszystko umie naprawić.

– Wszystko! – kiwa głową Bocianek i zaczyna wyliczać:
– Kołowrotek…
– Udało się! – śmieje się pan doktor, bo kołowrotek jest już naprawiony.
– Połamaną rękę – wylicza dalej Bocianek.
– Jutro zdejmiemy gips – obiecuje pan doktor.
– A potem wędki w garść i hajda nad jezioro…


Książeczkę wydała  NK  w 1988 r.  Nakład – 50 tysięcy;  wydanie – I.

„Kocia mama”

Autorką książeczki jest Maria Buyno-Arctowa / 1877 – 1952 /.

… Na pensji powodziło się Zochnie bardzo dobrze; wszystkie nauczycielki były z niej zadowolone…

… Nie wiadomo tylko, jakim sposobem nazwa „kociej mamy” powędrowała za dziewczynką aż do Warszawy, gdzie prawie wszyscy tak nazywali Zochnę, która wcale się o to nie gniewała, lecz śmiejąc się mówiła:

– To już ja chyba na całe życie zostanę „kocią mamą”!

Ilustrowała Anna Stylo-Ginter.


Książeczkę wydała  NK  w 1984 r. Nakład – 100 tysięcy; wydanie – II.

„Pączki” – Tadeusz Śliwiak

Dzisiaj, wszystkich gości częstowano… pączkami :)

Był sobie pączek,
co nie miał rączek
i okrąglutki był
jak miesiączek.

Miał lukrowaną
złocistą skórkę,
a w środku dziurkę
na konfiturkę.

Wszyscy go lubią,
starsi i dzieci.
Na jego widok
aż ślinka leci.
Lecz co naprawdę
pączki są warte,
to przede wszystkim
wie Tłusty Czwartek.

„Kartki z ostatniej ławki”…

… napisał Marian Orłoń / 1932 – 1990 /.
Ilustrowała Maria Orłowska-Gabryś / 1925 – 1988 /.

… Ręce mamy znieruchomiały, w oczach pojawił się lęk. Odłożyła ziemniak, który obierała, powoli wytarła ręce
w fartuch i bez słowa sięgnęła po dzienniczek.

Drżącymi palcami przerzuciła kilka kartek i zatrzymała wzrok na tej, na której wpisane były stopnie. Przebiegła
je szybko oczami, a potem zmarszczyła czoło i powoli odczytywała je po raz drugi.

W miarę tego czytania lęk ustępował z jej oczu, twarz
się rozjaśniała, cała postać prostowała, jakby zdjęto z niej wielki ciężar. Gdy skończyła, opuściła ręce na kolana, popatrzyła czule na Maćka i zawołała:

– A to niespodzianka! Nawet o tym nie marzyłam.
No, chodź, niech cię uściskam!…


Książeczka pochodzi z WYDAWNICTWA POZNAŃSKIEGO .
Nakład – 60 tysięcy;  wydanie II – z 1988 r.

„Abecadło Krakowskie”…

… napisała Wanda Chotomska. Ilustrował Jan Marcin Szancer.

Spał Kraków, spały domy
i nagle stał się cud,
bo przyszedł pan w koronie
i zbudził cały gród.

Choć miał koronę złotą
piechotą sobie szedł
i zamiast berła trzymał
podróżny żółty pled.

Na piersiach miał lornetkę,
a w ręku miasta plan
i w plan bez przerwy zerkał
ten bardzo dziwny pan.


Od A zwiedzanie zaczął,
a potem szedł i szedł,
bo chciał zobaczyć wszystko
i to – od A do Zet…

Książeczkę wydał  RUCH   w 1964 r.  Nakład – 45 tysięcy;  wydanie – II.

„Pokaż mi swój domek”

Autorką wierszyka jest Helena Bechlerowa /1908 – 1995 /.
Ilustrowała Olga Siemaszko / 1914 – 2000 /.

W białym domu pod kasztanem
mieszka Hania, miś i Janek.
Miś co rano w budę stuka,
wita łapką pieska Puka.

Puk tu blisko ma swój domek,
a w tym domku suchą słomę.
– Ładna moja buda nowa.
Janek z drzewa ją zbudował.

A na strychu koło worka
jest dom myszki – mała norka.
Niech no przyjdzie kot polować,
już się myszka w norce schowa…

Wiewióreczka ma mieszkanie
w starej sośnie na polanie.
– Niech na dworze wicher dmucha,
maja dziupla ciepła, sucha.


Tam gdzie w górach las świerkowy,
mieszka miś – miś nie pluszowy.
Żywy miś – śpi w ciepłym mchu,
przez sen tylko mruczy: – Mruu…

Książeczkę wydała  NK  w 1959 r.  Nakład – 90 tysięcy;  wydanie – I.

„O ciekawym wróbelku”…

… opowiedziała Julia Duszyńska / 1894 – 1947 /.
Ilustrowała Maria Mackiewicz.

Była sobie dziura w murze. Kawałek cegły się wykruszył i zrobiło się takie małe schowanko.
A w tym schowanku?…

A w tym schowanku wróble usłały gniazdko.
Mieszkał tam tato wróbel i mama wróbliczka.
Mieszkały trzy małe wróbelki.

Tato wróbel i mama wróbliczka cały dzień latali, żeby coś upolować dla swoich małych wróbelków. A trzy małe wróbelki cały dzień piszczały: jeść! jeść! jeść!
I cały dzień te wróbelki jadły. Rosły im brzuszki, rosły im nóżki, rosły im skrzydełka.
Już niedługo będę was uczył latać – mówił tato wróbel –
i zobaczycie cały duży świat…


Książeczkę wydała  NK  w 1984 r.  Nakład – 400 tysięcy;  wydanie – I.

„Legenda o Liczyrzepie”…

… oparta na motywach ludowych – została… udramatyzowana  przez
Jadwigę Żylińską / 1910 – 2009 /. Ilustrował Adam Kilian.

BABKA-ZIELARKA (wznosząc ręce)
Przez pola i bory,
Przez gaje, ugory,
Przez chaszcze i knieje,
Przez śnieżne zawieje,
Podziemne jeziora,
Zdradzieckie bajora
Biegnie wąska ścieżka
Do podziemnej groty,
Gdzie Koboldów roty
I gdzie Król Gór mieszka…

EMNILDA
… Co tam szepczecie sobie na ucho?
KOBOLDY (jak na komendę)
… Jak sowy płoszyć, jak rdesty kosić,
Jak strącać szyszki, jak tropić liszki,
Jak gnieść wąsionki, jak truć pająki,
Jak osty gubić, jak kreta ubić…

… Zabawa w teatr to cudowna sprawa, trzeba mieć jednak nie tylko zapał, ale i wiele uporu i cierpliwości, by zrealizować widowisko. Głos gongu i światła rampy Waszej premiery wynagrodzą Wam trudy. Dobrze zrobiona robota w teatrze jest prawdziwym świętem dla jej wykonawców –
napisali w… uwagach inscenizacyjnych Cz.Sadurzanka i A.Kilian


Więc żegnajcie, przyjaciele,
przedstawienie już skończone.
Minie czasu mało – wiele,
Nim wrócimy znów w tę stronę.

Jeślić się nie podobało,
To darujcie nam łaskawie.
Może czarów było mało?
Lub rozsądku w tej zabawie?

Ach, to tylko baśń jest przecie,
W baśni dziać się może wszystko!
Czas do domu. No co chcecie?
Już skończone widowisko!

Książeczkę wydała  NK  w 1965 r.  Wydanie I.

„Miś na huśtawce”

Autorką wierszyka jest Helena Bechlerowa / 1908 – 1995  /.
Ilustrował Janusz Jurjewicz / 1923 -2005 /.

Usiadł gruby Miś na trawie.
– Kto się ze mną będzie bawił?
Ani pieska, ani kotka.
Może w parku kogo spotkam?

W parku – kwiaty, ptaszek, ławka,
a tam dalej: o, huśtawka!
Biegnie prędko bury Miś.
– Pysznie się zabawię dziś!

Usiadł Miś na desce sam,
czeka, patrzy tu i tam.
I ogromnie jest zmartwiony.
– Kto usiądzie z drugiej strony?…


Książeczkę wydała  NK  w 1960 r.  Nakład – 60 tysięcy;  wydanie – I.

„Bajki Misia Uszatka”

Autorem 38 bajeczek jest Czesław Janczarski.
Ilustrował Zbigniew Rychlicki.

Pojechał Miś Uszatek
łąką, polem, gajem.
Zostawił w upominku
wiele, wiele bajek.

Bajki stare i nowe,
a każda niedługa.
Jedzie Miś, skrzypią koła,
gwiazda w górze mruga.

Wesoło parska biegnąc
osiołek Filipan.
Wiatr szeleści w topolach,
szumi w złotych lipach.

Spadają lekkie liście,
gwiazda oczy mruży.
Do widzenia, Uszatku,
szczęśliwej podróży!


Książeczkę wydała  NK  w 1988 r.  Nakład – 30 tysięcy;  wydanie – III.

Z tej… misiowe serii brakuje mi tylko ostatniej – piątej – książeczki, zatytułowanej „Zaczarowane Kółko Misia Uszatka”.
O dwóch pierwszych – wspominałam… w maju 2010 r.

„Gromadka Misia Uszatka”

Dalsze przygody tytułowego misia i jego przyjaciół opisał Czesław Janczarski
/1911 – 1971 /. Ilustrował Zbigniew Rychlicki / 1922 – 1989 /.

Poniżej, tekst piosenki Pajacyka Bimbamboma z historyjki „Przedstawienie”.

Cyrk Misia Uszatka
w całym świecie słynie.
Zaraz wiewióreczka
zatańczy na linie.

Dwa Białe Króliczki
będą fikać kozły.
Wilga nam zaśpiewa
na gałązkach brzozy.

Osiołek Filipan
stuknie w korzeń dębu.
Co zechcecie – zliczy
szybko i bez błędu.

Małpka będzie rzucać
piłki i talerze.
Bijcie nam oklaski
gorąco i szczerze!


Książeczkę wydała  NK  w 1984 r.  Nakład – 50 tysięcy;  wydanie – II.

„Bajkowe przygody”

Z 19 wierszy, których autorem jest Bogdan Brzeziński /1911 – 1980 /,
wybrałam ten, zatytułowany „Miś”.
Ilustrował Kazimierz Mikulski / 1918 – 1998 /.

Na Mikołaja mała Agatka
Bardzo by chciała dostać niedźwiadka.
Żeby był ładny, duży, pluszowy,
I do zabawy zawsze gotowy!

Takiego misia jeżeli macie,
Wiecie, że dobry z niego przyjaciel.
Z uwagą słucha dziecięcych zwierzeń,
Nie jak zabawka, lecz żywe zwierzę.

Kiedy was dręczy jakieś zmartwienie,
On się też z wami martwi szalenie.
A jego oczy, paciorki szklane,
Wtedy są smutne i zadumane…

Gdy się cieszycie, on też się śmieje,
I choć jest piękny – bardziej pięknieje!
Na Mikołaja mała Agatka
Dostała wreszcie swego niedźwiadka.


Ach, co za radość! Jakie rozmowy
Toczy dziewczynka z misiem pluszowym!
I wciąż się chwali mała Agatka,
Że to jest krewny Misia Uszatka!

Książeczka pochodzi z Wydawnictwa Literackiego. Nakład – 100 tysięcy;
wydanie I z 1982 r.

Serial telewizyjny…

Adam Kilian

… liczący 39 odcinków i zatytułowany
„Rozbójnik Rumcajs” nakręcono w 1967 r.

W 1972 r.  powstało jeszcze 13 odcinków pt.
„Cypisek – syn rozbójnika Rumcajsa”.

Muzykę skomponował Martin Zeman.
Lektorem w polskiej wersji był Bogusław Sochnacki.

Fotosy znalazłam na stronie:  www.ceskatelevize.cz

« Older entries