Chłopięce przygody opisał Michał Wyszomirski.
Ilustrował Jerzy Srokowski / 1910 – 1975 /.
Po ulicy biegał chłopiec. Miał siedem lat i grał w strony. Ta gra polegała na tym, że patrzy się tylko
w jedną stronę. W prawo, w lewo, pod nogi lub ma
się głowę wykręconą do tyłu.
Niezupełnie, rzecz jasna, ale w miarę możliwości.
I on tak właśnie grał. Patrzył cały czas w lewo.
A na lewo był płot i budka z papierosami, potem znowu płot i mur domu. To był jego dom. Blok 3C.
Nagle, nieoczekiwanie – pisk opon i suchy, ostry trzask – sypnęły iskry i iskierki tłuczonego szkła.
To był wypadek samochodowy! Dwa, a może nawet i trzy samochody!!
Kilku biegnących potrąciło go; nie odwrócił się jednak, aby zobaczyć:
to się działo po jego prawej stronie…
Książeczkę wydał RUCH w 1971 r. Nakład 45 tysięcy; wydanie – I.
Marlow said,
15/07/2012 @ 23:25
Trzeba przyznać, że J. Srokowski był ilustratorem wszechstronnym choć mnie bardziej niż tego typu ilustracje, czy do „Żabek w czerwonych czapkach” H. Bechlerowej (seria Moje książeczki) a nawet „Piotrusia Pana” bardziej odpowiada jego styl z „O baranku co spadł z nieba” F. Rodriana (również seria MK) i „W pustyni i w puszczy”.
jarmila09 said,
16/07/2012 @ 09:55
Na blogu zamieściłam 9 książeczek z ilustracjami J.S.
Tych… czekających na skanowanie mam jeszcze pięć,
no a tej o baranku – nie znam :(
Będę… szukać :)
Marlow said,
16/07/2012 @ 13:30
Ups … ! :-) już odrobiłem lekcje – super sprawa, zadziwiające że potrafił tak zmienić styl. Dla mnie Baśnie Andersena, to ilustracje Szancera a tu taka niespodzianka, „Króle Maciusie” z ilustracjami JS to oczywiście klasyka, nie do pobicia chyba, pamiętam że robił jeszcze ilustracje do wszystkich części „Muszkieterów” A. Dumasa już w stylu „O baranku … ” :-) Pozdrawiam :-).
Z zupełnie innej „mańki” usiłuję doliczyć się książeczek wydawanych przez Naszą Księgarnię w serii „Moje książeczki” (z kotem w butach) – jest ich trochę na blogu – czy są jeszcze jakieś w „odwodzie”?
jarmila09 said,
16/07/2012 @ 14:20
Na blogu znajduje się 19 „Moich książeczek” i w tej chwili – nie mam innych, ale jedna wizyta w antykwariacie może to zmienić :)
Szkoda, że NK nie udostępnia żadnych danych o swoim dorobku,
który jest imponujący!!!!
A z jakiego wydawnictwa pochodzą „Muszkieterowie” z ilustracjami J.Srokowskiego, bo moje wydanie z ISKIER ilustrował Jerzy Skarżyński i to pod koniec lat pięćdziesiątych?
Marlow said,
16/07/2012 @ 14:55
Touche … ! :-) oczywiście, że chodziło mi o Skarżyńskiego, to na S i to na S … ale widzę, że będę musiał przerzucić się z masła na margarynę. No właśnie z tym udostępnianiem danych przez NK – eh, ja doliczyłem się jak na razie ok. 50 „Moich książeczek” ale stanąłem od jakiego czasu w miejscu ze świadomością, że do kompletnej listy jeszcze duuużo brakuje.